Przez ostatnie 20 lat tego scenariusza nie mogło nic zakłócić. Jeśli była ostatnia środa miesiąca, musiało być także „Wieliczka wieliczanie”. Spotkania z tego cyklu wpisały się w życie i historię miasta. I choć wydawało się, że nie ma szans by ten projekt zniknął z wielickiego krajobrazu, ostatnia środa stycznia była dniem, kiedy to się stało.
Nie ma wątpliwości, że tym samym skończyła się pewna epoka. Bardzo ważna, bo w ciągu 20 lat spotkań „Wieliczka - wieliczanie” powstała gigantyczna dokumentacja dotycząca historii wielickiego rejonu i jego mieszkańców. To piękny dorobek, który jest efektem ogromnej pracy Jadwigi Dudy.
„Wieliczka - wieliczanie” i Jadwiga Duda to właściwie synonimy. To pani Jadzia - jak nazywają ją wszyscy w Wieliczce - zainicjowała te spotkania i przez 20 lat wyszukiwała tematy, zapraszała ludzi, wynajdywała prelegentów, współpracowała z różnymi środowiskami, tropiła różnego typu zagadnienia związane z Wieliczką. I wszystko dokumentowała.
Zapytaliśmy pani Jadwigę, jak to wszystko się zaczęło, jak trwało i dlaczego się skończyło.
POCZĄTEK - Sięga roku 1997. Zostaliśmy wtedy zaproszeni wraz z mężem (Józefem Dudą, wtedy burmistrzem Wieliczki - red.) na spotkanie związane z tworzeniem wielickiego oddziału Klubu Przyjaciół Wieliczki, który wtedy funkcjonował głównie w Krakowie. Wśród klubowiczów było wielu wieliczan, którzy podczas II wojny światowej walczyli w AK i równocześnie byli związani z Kopalnią Soli, powstał więc pomysł, by zorganizować spotkanie, podczas którego podzielą się wspomnieniami. Pracowałam wtedy w dziale dokumentacji kopalni, wraz z Agnieszką Wolańską i razem rozpoczęłyśmy ten projekt. Pierwsze spotkanie „Wieliczka - wieliczanie” odbyło się 28 stycznia 1998 roku, w środę po południu, w sali Magistrat. Tematem była Wieliczka w latach 1939-1945, wątki z okresu II wojny omawiano też na kilku następnych spotkaniach. Kolejne tematy dotyczyły m.in. św. Kingi oraz górniczych obrzędów.
PRZEŁOM. - Początkowo „Wieliczka - wieliczanie” finansowała Kopalnia Soli i wszystkie tematy spotkań były związane z górnictwem. Chciałam jednak „wyjść” poza kopalnię, ale usłyszałam, że wtedy oni nie będą płacić za ten projekt. Dlatego zdecydowałam, że rezygnuję z pracy w kopalni i przechodzę do działu regionalnego Biblioteki Publicznej. Finansowanie „Wieliczka wieliczanie” przejęło miasto i w czerwcu 1999 roku odbyło się pierwsze spotkanie w nowej odsłonie - przypomniana została postać etnografa, pisarza i poety Ludwika Młynka z Sierczy. W 2002 roku pojawiły się pierwsze serie tematyczne, m.in. o wielickich zabytkach oraz wioskach, zawsze połączone ze zwiedzaniem omawianych obiektów i miejscowości.
NAJWAŻNIEJSZE. - Dzięki tym spotkaniom udało się odkryć wiele faktów z historii miasta. Odnaleźliśmy m.in. nazwiska 54 wieliczan z listy katyńskiej oraz ich rodziny. W 2000 r., kiedy odbyło się pierwsze spotkanie na ten temat, tylko przy jednym żołnierzu z tej listy - Antonim Klimczyku - była adnotacja „Wieliczka”. Dziś na cmentarzu mamy komunalnym enklawę, gdzie rosną dęby upamiętniające wieliczan zamordowanych w Katyniu. Urosła także - do ponad 100 - lista wieliczan, którzy brali udział w Powstaniu Styczniowym. Dzięki „Wieliczka - wieliczanie” magistrat stał się miejscem spotkań z lokalną historią i kuźnią patriotyzmu.
KONIEC. - Nic nie jest wieczne. Od 1 lutego przeszłam na emeryturę, nie dam rady dalej już tego ciągnąć. To ogromny wysiłek organizacyjny, a mnie dopadły jeszcze teraz kłopoty ze zdrowiem. Emerytura to jedna sprawa, ale zauważyłam także, że w ubiegłym roku bardzo spadła frekwencja na „Wieliczka wie-liczanie”. W 2016 r. wzięło w tych spotkaniach udział łącznie 850 osób, podczas gdy np. w 2003 roku było to 2000. Uznałam, że widocznie ludzie oczekują teraz czegoś innego i zrezygnowałam. Czy ktoś będzie kontynuował ten projekt? Jak na razie biblioteka nie zatroszczyła się, by to dalej działało i żyło
KLUB. - Nadal będę pracować w Klubie Przyjaciół Wieliczki (pani Jadwiga jest jego prezesem od 2002 roku - red.) i organizować inne spotkania pod tym szyldem.
Wieliczka Wieliczanie - 20 lat w liczbach
230 - tyle było spotkań
1072 - tylu w sumie prelegentów wystąpiło w ramach projektu
28 tys. - tyle osób uczestniczyło w spotkaniach w ciągu 20 lat. Statystycznie - na tych popołudniach był każdy mieszkaniec Wieliczki
315 - tyle osób przybyło na rekordowe pod względem frekwencji spotkanie. Było to 33 popołudnie, w 2000 roku, a jego temat dotyczył zbrodni katyńskiej i wieliczan zamordowanych w 1940 roku przez Rosjan.
50 - tyle spotkań było poświeconych stricte historii Wieliczki
6 - tyle serii tematycznych zrealizowano w ramach „Wieliczka wieliczanie”. To: „Zabytki Wieliczki”, „Wielickie rodziny. We dwoje 50 lat i więcej”, „Wsie w gminie Wieliczka’, „Wieliczanie w nauce i wiedzy”, „Wieliczanie. Ojciec i syn w rodzinie”, „Sport w Wieliczce”
174 - tyle wydano zeszytów „Biblioteczki Wielickiej” dokumentujących spotkania z cyklu „Wieliczka wieliczanie”. Ma być jeszcze zeszyt nr 175, podsumowujący 20 lat projektu
300 - taki był nakład zeszytów „Biblioteczki Wielickiej”. Za każdym razem 120-150 tych publikacji rozdawano mieszkańcom. Pozostałe trafiały do lokalnych bibliotek i szkół oraz do Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie, Biblioteki Narodowej w Warszawie i „Ossolineum” we Wrocławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?