Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec korków na zakopiance?

Arkadiusz Maciejowski
Na wjeździe do Krakowa od strony Zakopanego korki tworzą się od lat. Jest szansa, że to się zmieni
Na wjeździe do Krakowa od strony Zakopanego korki tworzą się od lat. Jest szansa, że to się zmieni Andrzej Banaś
Transport. Policjanci z krakowskiej drogówki uznali, że powodem zatorów na wjazdach do miasta są sygnalizatory

Krakowscy policjanci wreszcie rozpoczynają walkę z gigantycznymi korkami, które ciągle tworzą się na zakopiance. Znaleźli sposób prosty, ale - jak się okazuje - skuteczny: ręcznie sterują ruchem na skrzyżowaniach tuż przed wjazdem do Krakowa, co zdecydowanie usprawnia przejazd. Policja zapewnia jednocześnie, że nie są to sporadyczne akcje.

Kierowcy dojeżdżający codziennie zakopianką do Krakowa nie kryją, że są pozytywnie zaskoczeni akcją krakowskiej drogówki.

- Najgorzej jest zawsze na ciągu skrzyżowań przed zjazdem na obwodnicę, gdzie auta grzęzną na czerwonych światłach, tworzą się zatory i w konsekwencji przejazd krótkiego odcinka trwa dziesiątki minut - opowiada pan Marek spod Myślenic. I dodaje, że przez lata kierowcy słyszeli od wszelkich służb, że niewiele da się zrobić, by upłynnić ruch.

- Dlatego tak wielkie było moje zaskoczenie, gdy w ostatni weekend zobaczyłem policjantów kierujących ruchem na skrzyżowaniach. Najpierw myślałem, że to jakaś awaria świateł na "krzyżówce" w okolicach Libertowa, ale okazało się, że na kolejnych też są funkcjonariusze i sami wskazują, z którego kierunku ma przejechać najwięcej aut - relacjonuje kierowca.

Dzięki takim działaniom krakowskiej drogówki ruch na wjeździe do miasta odbywał się wyjątkowo płynnie.

- A warto zaznaczyć, że do Krakowa wracało wtedy bardzo wiele osób i w normalnych warunkach od razu tworzyłby się gigantyczny korek przed kolejnymi sygnalizatorami - zwraca uwagę nasz Czytelnik.

Tomasz Seweryn, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego w krakowskiej komendzie policji, wyjaśnia, że wizyta funkcjonariuszy na zakopiance nie była jednorazową akcją weekendową.

- To szeroka akcja, którą zamierzamy prowadzić regularnie, gdy tylko w tamtym rejonie zaczną się tworzyć kroki. Jak widać, przynosi już ona efekty - podkreśla kom. Tomasz Seweryn.

Kierowców zastanawia jednak, dlaczego na takie działania trzeba było czekać tyle lat. - To fakt, na zakopiance zatory tworzą się od lat. W tym roku było już jednak wyjątkowo źle na wjeździe do miasta, dlatego musimy działać - mówi zastępca naczelnika krakowskiej drogówki.

Wyjaśnia, że największą uwagę policja poświęca weekendom i dniom świątecznym, gdy ruch jest największy, ale zadziała także w zwykłe dni, jeśli sytuacja będzie tego wymagała.

Jako że ręczne sterowanie ruchem na skrzyżowaniach przy wjeździe do Krakowa do strony zakopianki sprawdziło się i rozładowało korki, policjanci zapewniają, że będą częściej stosować tę metodę także w innych punktach miasta - nie tylko na rogatkach, ale również w centrum. Jest więc szansa, że poprawi się przejazd np. przez ul. Wielicką, w stronę Powstańców Wielkopolskich i Klimeckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski