Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec męczarni

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Nareszcie grę polskich piłkarzy da się oglądać. Nie chodzi o wyniki ani historyczne zwycięstwa. Chodzi o zwykłą przyjemność z przyglądania się, w jaki sposób biegają po boisku i kopią piłkę. Ostatnie lata to była pod tym względem prawdziwa męczarnia. Nic nie był w stanie z tym zrobić Franciszek Smuda, a tym bardziej Waldemar Fornalik.

To prawda, że Adamowi Nawałce sprzyja fakt, iż najlepsi polscy piłkarze okrzepli i niemal wszyscy występują w klubach jako gracze pierwszej jedenastki. Przyjeżdżają na zgrupowania dobrze przygotowani, z głowami wolnymi od zmartwień. Nie trzeba tracić czasu na treningi stawiające ich na nogi, można poświęcić się zajęciom taktycznym i ćwiczeniu stałych fragmentów gry. I właśnie w tych elementach kadrowicze poczynili największy postęp.

W ślad za tym poszedł progres w sferze mentalnej – oto wreszcie nasi nie pękają przy byle niepowodzeniu. Zarówno ze Szkocją, jak i we wtorek ze Szwajcarią mecz nie układał się po ich myśli. A mimo to do końca walczyli o zwycięstwo i zdobywali gole.

Oczywiście selekcjonerowi sprzyja też szczęście – kontuzjowany był tylko Jakub Błaszczykowski (ale właśnie wrócił na boisko), dzięki czemu początek kwalifikacji Euro zagraliśmy niemal w optymalnym zestawieniu.

Miałem obawy, że grupa zdolna zagrać na wysokim poziomie jest zbyt wąska i każda niedyspozycja kogoś z pierwszej jedenastki będzie stanowić wyrwę nie do zasypania. Mecz ze Szwajcarią pokazał jednak, że wcale nie musi być tak źle. To prawda, że Piotr Zieliński nie jest jeszcze gotowy na to, by ustanawiać swoje rządy w środku pola, a Thiago Cionek popełnia kardynalne błędy jako stoper. Jestem jednak przekonany, że Nawałka w pełni zdaje sobie z tego sprawę. I ma świadomość, że w meczach towarzyskich musi poświęcać korzystne wyniki, by takim właśnie piłkarzom dawać szansę. Po to, by mogli wznieść się na wyższy poziom, albo – jeśli tego nie zdołają osiągnąć – definitywnie odejść.

Nawałka wie, że w futbolu wszystko jest ulotne, a to, co wydaje się dzisiaj piękną bajką, jutro może okazać się koszmarem. Dlatego nie osiada na laurach i po ostatnim sparingu stwierdził: – Zespół stać na jeszcze więcej.

Ważna deklaracja, z której będziemy go rozliczać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski