Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec pięknej przygody Lecha

Redakcja
LIGA EUROPEJSKA. Lechowi Poznań nie udało się przerwać trwającej 20 lat czarnej serii polskich drużyn, które odpadają z europejskich pucharów najpóźniej w pierwszej wiosennej rundzie. W 1/8 finału z Liverpoolem zagra Sporting Braga. Sporting Braga - Lech Poznań 2-0 (2-0)

1-0 Alan 8, 2-0 Lima 36.

Sędziował: Markus Stroembergsson (Szwecja). Żółte kartki: Kaka - Gancarczyk. Czerwona kartka: Kikut (87, za faul na Silvio). Widzów: 10 000.W pierwszym meczu 1-0 dla Lecha. Awans Sportingu.

Sporting: Artur - Garcia, Rodriguez, Kaka, Silvio - Viana, Custodio, Mossoro (69 Salino) - Alan (82 Elderson), Lima, Barbosa (68 Paulo Cesar).

Lech: Kotorowski - Wołąkiewicz (61 Kiełb), Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Injac (46 J. Wilk), Djurdjević - Kikut, Kriwiec, Rudnevs - Stilić (71 Ubiparip).

Sprawdziły się słowa trenera Sportingu Domingosa, który po pierwszym spotkaniu w Poznaniu stwierdził, że jego lepiej wyszkolona technicznie drużyna znacznie zyska na boisku pozbawionym śniegu. W odniesieniu sukcesu pomógł gospodarzom także Jose Maria Bakero. Hiszpański szkoleniowiec Lecha wymyślił, że w wyjściowym składzie najbardziej wysuniętym napastnikiem będzie Semir Stilić. Bośniak mógł odpłacić się za zaufanie golem już w pierwszych minutach spotkania, ale ponieważ nie jest rasowym snajperem, zmarnował dogodną okazję po świetnym dograniu Siergieja Kriwca. Przesunięty na bok pomocy Artjoms Rudnevs mógł się temu tylko z żalem przyglądać. Bakero dopiero w przerwie poszedł po rozum do głowy i Łotysz, zdobywca pięciu goli w LE, wrócił na przynależne mu miejsce. Wtedy już jednak goście przegrywali 0-2.

Spory udział w utracie pierwszej bramki miał Krzysztof Kotorowski. Bramkarz Lecha odbił piłkę przed siebie po strzale Hugo Viany, a pierwszy dopadł jej Alan. Odnotujmy jeszcze spóźnioną reakcję Bartosza Bosackiego, którego obciąża również drugi gol. Z jego błędu skorzystał Barbosa i wbiegając z piłką w pole karne zagrał ją do Limy. Ten, nie przejmując się sygnalizacją Manuela Arboledy, że jest na spalonym, ulokował piłkę w siatce. Sędzia wziął stronę gospodarzy i poznaniacy znaleźli się w bardzo trudnym położeniu.

Bakero zareagował wprowadzeniem Jakuba Wilka, Jacka Kiełba, a wreszcie wymienił bezradnego Stilicia na Vojo Ubiparipa. Serb nie wprowadził jednak do ataku nowej jakości. Gracze Sportingu pilnowali korzystnego wyniku, od czasu do czasu zapuszczając się pod bramkę Kotorowskiego. Na dodatek czerwoną kartką został ukarany Marcin Kikut. I gdy wydawało się, że gospodarze w pełni panują nad wydarzeniami, piłkarze z Poznania przeprowadzili dwie akcje, które powinny zakończyć się bramką. Najpierw Rudnevs po dośrodkowaniu uprzedził wybiegającego Artura, ale nie trafił w światło bramki, a następnie Wilk strzałem zza pola karnego skierował piłkę na poprzeczkę. Tej determinacji zabrakło jednak mistrzom Polski we wcześniejszych 90 minutach. I dlatego Lech nie został pierwszą drużyną znad Wisły, która wyeliminowała z europejskich pucharów zespół portugalski.

Krzysztof Kawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski