- Wiadomo było, że każda passa kiedyś się kończy - mówi szkoleniowiec Podhala Marek Żołądź. - Byliśmy na to przygotowani. Liczyliśmy jednak, że jeszcze uda się nam ją wydłużyć. Stało się inaczej. Mówi się trudno. Porażki są wkalkulowane w sport. Gramy dalej. Mam nadzieję, że od __kolejnego spotkania rozpoczniemy nową serię wygranych meczów.
Szkoleniowiec jest przekonany, że ta porażka nie wpłynie negatywnie na nastroje w zespole. - Gdybyśmy przegrali po słabym meczu, to mógłbym mieć pewne tego typu obawy. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Widać było olbrzymie zaangażowanie w grze i wolę walki. Brakło tym razem szczęścia. Sądzę, że pod względem psychicznym wciąż jesteśmy silni i dowiedziemy tego w następnych spotkaniach - uważa Żołądź.
Opiekun Podhala po meczu w Daleszycach nie krył pretensji pod adresem sędziów, którzy, jego zdaniem, swoimi decyzjami wypaczyli wynik spotkania. - Nie zwykłem komentować, a już na pewno krytykować arbitrów. Dlatego teraz też nie chcę się wdawać w dyskusję, analizować ich błąd po błędzie. Od tego jest obserwator. Mam nadzieję, że widział doskonale co wyczyniali ci panowie i zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje. Mogę tylko powiedzieć, że czujemy się skrzywdzeni przez sędziów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?