I dobrze, gdyż połowa pływających w oceanach śmieci, to jednorazowe kubeczki, talerze, słomki do napojów i sztućce.
Morskie fale mielą plastik na drobne cząstki zjadane przez wodne organizmy. Koniec końcem tworzywa sztuczne, w wersji mikro, trafiają na nasze talerze razem z owocami morza.
Przepadam za smażonym dorszem prosto z Bałtyku, ale teraz zastanawiam się, ile ryby, a ile rozmaitych sztuczności już trafiło do moich tkanek. Wrócę do unijnego pomysłu.
Zamiast syntetyków, jednorazowe kubeczki będą, jak przed laty, wykonywane z woskowanego kartonu. Widziałem już biodegradowalne talerzyki z liści i kory. Bardzo sympatyczne w użyciu, ale drogie. Nie pogardzę słomką do napojów z prawdziwej trzciny czy słomy.
Drewniane widelczyki są tak samo funkcjonalne jak te plastikowe. Ciekawe, z czego wykonają noże. Drewniane są niestety wyjątkowo tępe. Metalowe kosztowne, choć można je używać wielokrotnie. Nasi przodkowie używali ostrych, krzemiennych ostrzy. O, to byłby powrót do korzeni cywilizacji…
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?