MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konieczna szybka diagnoza (2)

Redakcja
Chirurgia oferuje obecnie wiele metod leczenia raka żołądka. Zwolennicy tradycyjnej uważają, że operację radykalną, pełną, można zrobić (w zależności od stopnia zaawansowania choroby) tylko sposobem otwartym - szerokim otwarciem jamy brzusznej i wycięciem wszystkich zmian. Po wycięciu odtwarzamy rezerwuar żołądka z pętli jelitowej.

Lekarz radzi

Jest to metoda podejmowana w chirurgii i modyfikowana od około 200 lat. Obecnie, dzięki doskonałym możliwościom technicznym, potrafimy odtworzyć przestrzeń rezerwuarową żołądka - miejsce, gdzie pokarm zbiera się i jest trawiony. Obserwując chorych po takich zabiegach często stwierdzamy, że nowy "żołądek" zaczyna z czasem pracować jak dawny. Zmiany następujące w śluzówce umożliwiają mu podjęcie funkcji transportowych i trawiennych. Oczywiście, nigdy nie wydzieli kwasu, ale można go podać w odpowiednich preparatach.
Odtworzenie żołądka z własnych tkanek nie wywołuje reakcji immunologicznych, jakie mogłyby powstać po zastosowaniu protez.
U niektórych pacjentów możliwe jest pozostawienie części żołądka, ale wycięcie nowotworu w całości, to dla chirurga sprawa nadrzędna.
Chirurgia poczyniła duże kroki w modyfikacji odtworzenia żołądka. Zabiegi takie wykonujemy dziś rutynowo. Nie powodują one większych komplikacji jeśli chodzi o ich ciężkość i ilość, a pacjent czuje się z czasem na tyle komfortowo, że może zapomnieć o zabiegu.
W styczniu br. opublikowaliśmy w prestiżowym piśmie medycznym Langenbecks Archives of Surgery wyniki prac zespołu z naszej kliniki, dotyczące wieku leczonych pacjentów. Udowodniliśmy, że przy braku przeciwwskazań internistycznych, z jednakowym powodzeniem możemy operować osoby młode, jak i powyżej 80. roku życia (mamy właśnie pacjentkę 84-letnią, u której przeprowadziłem tego typu operację).

Zabiegi paliatywne

W przypadku, gdy chirurg nie ma możliwości wycięcia nowotworu, bo rak jest zbyt zaawansowany, musimy choremu pomóc, wykonując zabieg paliatywny, udrażniający miejsce zwężenia. Posługujemy się wówczas różnymi technikami - laserowego niszczenia tkanek, wypalania nowotworu - stosując równocześnie leczenie wieloczynnikowe, wspomagające, aby choremu ulżyć w bólu, poprawić przeżycie. Takie zabiegi (np. protezowania wpustu, zespoleń omijających, wycięcia paliatywnego) mogą choremu przedłużyć życie i poprawić jego komfort. Operacje udrażniające wykonujemy endoskopowo lub laparoskopowo.
Rak żołądka, to nowotwór bardzo słabo promienioczuły i chemiowrażliwy, lecz mimo to chemioterapię - jeśli nie pogarsza komfortu życia i chory dobrze ją toleruje - wykorzystujemy dość szeroko.
Chemioterapia, której mamy całą gamę, może być stosowana jako leczenie przedoperacyjne (z zamiarem zmniejszenia guza) lub leczenie uzupełniające zabieg radykalny, czyli taki, w którym chirurgowi udało się usunąć cały nowotwór. Chemioterapię stosujemy również w sytuacjach, kiedy nie udaje się usunąć w całości tkanek nowotworowych, a chemioterapia ma na celu zwolnić rozwój choroby.

Genetyka stwarza nadzieję

Na rynku medycznym pojawia się wiele nowych odmian leków, powstałych dzięki rozwojowi badań genetycznych, immunologicznych. Genetyka czyni w ostatnich latach ogromne postępy, ale na razie nie przynosi to zbyt wielkiego pożytku utylitarnego, zarówno chorym, jak i lekarzom. Niewątpliwie jednak istnieje pewna wartość rokownicza tych badań i myślę, że tam właśnie może leżeć klucz do rozpoznania tworzenia się nowotworów. Jestem pełen nadziei, że prowadzone na całym świecie badania przyniosą w końcu odkrycie istoty raka i dadzą możliwość skutecznego blokowania jego rozwoju.
Patrząc na historię leczenia raka żołądka w Polsce - którą pamiętam od roku 1977 i do obecnych lat mam w niej swój udział - mogę powiedzieć, że wyleczalność, przeżycie 5-letnie, które w roku 1977 wynosiło w Polsce zaledwie 4,6 proc., obecnie wzrosło do 25 - 26 proc. We wszystkich ośrodkach w kraju staraliśmy się wdrażać przez lata metody wczesnego wykrywania raka, nauczyliśmy lekarzy operacji radykalnej. Dzięki temu dogoniliśmy Europę. Opracowaliśmy model, który był częściowo naszym, krakowskim odkryciem, a w części powtórzeniem doświadczeń wiodących ośrodków w świecie. Współpraca, na jakiej się teraz koncentrujemy w Europie, wykorzystuje bogate doświadczenia i dorobek naukowo-badawczy ośrodków zachodnioeuropejskich i amerykańskich, które w naszym kraju nie są jeszcze dostępne.

Gastroskopia dla każdego

Wiemy, jak leczyć raka, wydaliśmy szereg książek, monografii, opracowaliśmy wiele schematów gotowych do wdrożenia, ale w Polsce brakuje realizatora naszych propozycji, choćby dotyczących kwestii dostępności do gastroskopii. Potrzebni są tacy organizatorzy służby zdrowia, którzy bezwzględnie, w sposób zdeterminowany doprowadzą chorego do gastroskopii. Lekarz często nie ma na to czasu, chory woli odsunąć decyzję o przeprowadzeniu badania, a system służby zdrowia nie zapewnia wszystkim dostępu do gastroskopii. Poza tym nie każdego chorego stać na badanie w prywatnej poradni. Mając to wszystko na względzie złożyliśmy w Ministerstwie Zdrowia propozycję wdrożenia odpowiedniego programu.
Wśród nowotworów żołądka rak stanowi prawie 90 proc. przypadków. Rak wczesny jest wyleczalny w stu procentach, a zaawansowany, ale wcześnie rozpoznany, leczony radykalnie - w 70 proc.
Powinniśmy stworzyć dostępny w każdej wsi, mieście, dzielnicy model systemu do wykonywania badań gastroskopowych. Musimy, powtarzam to jeszcze raz, uświadomić chorym, że rak jest wyleczalny, jeśli jest wcześnie wykryty. Musimy apelować do lekarzy i prosić, aby chorego, u którego istnieje choćby najmniejsze podejrzenie raka żołądka wysłali do gastroskopii, a specjaliści, jak najszybciej, do takiego ośrodka, gdzie będzie zoperowany profesjonalnie. Wiele klinik i zakładów służby zdrowia robi to znakomicie. Nam, chirurgom, można zostawić naukę chirurgii, wszystkie nowe techniki postępowania ale społeczeństwu trzeba uświadomić wagę problemu.
W Japonii, 5-letnie, a nawet dłuższe przeżycie z rakiem żołądka po zabiegu chirurgicznym sięga 70 proc. Ten sukces był możliwy nie tylko dzięki japońskiej technice, ale też powszechnej dostępności do aparatów diagnostycznych. Tam na każdej ulicy jest pracownia gastroskopowa, a lekarze poświęcają pacjentom dużo czasu na badanie. Stosując najnowsze techniki w 90 proc. trafnie rozpoznają nowotwór, zanim oceni go histopatolog, czy rozpozna na stole operacyjnym chirurg. W Japonii rak żołądka, to problem społeczny, tak jak u nas była nim kiedyś gruźlica, a obecnie rak szyjki macicy, płuca i sutka. My też mamy powody do tego, by uznać tę chorobę za problem społeczny.
Potrzebny jest nam w kraju system szybkiego, prawidłowego rozpoznania i leczenia raka żołądka, który pozwoli skrócić drogę choremu do lekarza. Lekarz rodzinny powinien szybko umożliwiać pacjentowi kontakt ze specjalistą gastroskopii, a specjalista gastrolog winien natychmiast otrzymać termin leczenia operacyjnego.
Wysłuchała: DANUTA ORLEWSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski