Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurencja dla oscypka

Redakcja
(INF. WŁ.) Co to jest koniferynka, pamuła czy dziadowska spółka? Koniferynka to likier ziołowy z dodatkiem jarzębiny, ziół i młodych pędów sosny w ceramicznej butelce, wytwarzany w Izdebniku. Pamuła to smakowana w Porąbce Uszewskiej zupa z rozgotowanych śliw suszonych, dobrze osłodzonych, podbitych mąką z mlekiem i podawanych z ziemniakami omaszczonymi cebulą. Dziadowska spółka to też zupa, tyle że z ziemniaków, boczku, fasoli, makaronu, jarzyn i zasmażki, podawana na stoły w Nowym Brzesku. Czy któryś z tych produktów ma szanse podbić Unię Europejską i wypromować Małopolskę?

Małopolskie propozycje eksportowe

   To tylko niektóre z tradycyjnych regionalnych potraw i produktów z terenu Małopolski, które znalazły się na liście przygotowanej w Urzędzie Marszałkowskim. Ta lista to na razie zbiór życzeń samorządów, czyli wykaz około 200 potraw i produktów, które znane są lokalnie, a które mogłyby stać się wizytówką gminy czy powiatu. Szansę na to, by zyskać sławę w krajach Unii Europejskiej jako polski produkt regionalny, mają raczej nieliczne z tej listy. Faworytem w tym wyścigu jest oscypek, duże szanse mają również bundz i śliwowica.
   Głównym celem zastrzeżenia w Brukseli marki jakiegoś produktu czy potrawy jest jego promocja, a tym samym rozreklamowanie regionu. Produkt zarejestrowany przez Komisję Europejską otrzymuje specjalne logo, które jest informacją dla kupujących, że został wyprodukowany tradycyjną metodą, stosowaną od wielu lat, czasem stuleci.
   Dla niektórych produktów regionalnych istotniejsza jest jednak liberalizacja niektórych wymagań unijnych co do procesu wytwarzania. Np. niektóre gatunki szynki, wymagające leżakowania w naturalnym środowisku, nie mogłyby być produkowane w Unii, bo jej przepisy nakazują każde mięso przechowywać w chłodniach. W Ministerstwie Rolnictwa przygotowywane jest rozporządzenie, w którym zostaną wyliczone odstępstwa od rygorystycznych wymagań sanitarnych dla tradycyjnych produktów regionalnych.
   - Unia zezwoli na to, by w pomieszczeniu, gdzie wyrabia się oscypki nie było płytek ceramicznych, ale trudno wyobrazić sobie, żeby zgodziła się na brak bieżącej wody - mówi Michał Rzytki z Biura Oznaczeń Geograficznych i Promocji resortu rolnictwa.
   Trzeba też pamiętać, że Unia może zabronić wytwarzania i sprzedawania jakiegoś produktu, jeżeli uzna, że nie są spełnione określone wymogi sanitarne. Tak było w Grecji, gdzie zakazała produkcji i podawania regionalnej potrawy - kokoretzi, czyli smażonych na grillu podrobów baranich w jelicie baranim. Po 3 miesiącach od wprowadzenia zakazu potrawa wróciła jednak na greckie stoły, tyle że pod inną nazwą.
   Prawo zgłaszania produktów regionalnych do rejestracji w systemie unijnym będą mieli polscy producenci, grupy producenckie oraz stowarzyszenia lokalne. Wnioski będą przyjmowane w urzędach patentowych lub Ministerstwie Rolnictwa, a stamtąd będą kierowane do Brukseli. - Wprawdzie wnioski będą przyjmowane od 1 maja, ale już dziś można szukać w dokumentach potwierdzenia, że wybrany produkt ma już historyczną tradycję - podkreśla Michał Rzytki i zapewnia, że w najbliższym czasie gotowe będą wszystkie projekty rozporządzeń określających zasady rejestracji produktów regionalnych - aby chętni wcześniej się dowiedzieli, jakie stawiane są wymagania.

Jest się czym pochwalić

   Urząd Marszałkowski dysponuje listą około 200 wyrobów charakterystycznych dla regionu Małopolski. - Ta lista powstała na podstawie ankiet wypełnianych przez samorządy, więc jest to bardziej wykaz tego, czym można się pochwalić niż tego, co będzie rejestrowane - podkreśla Andrzej Masny, dyrektor Departamentu Środowiska i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego. Dyrektor przyznaje, że na liście może brakować ważnych produktów, bo np. ostatnio do nagrody AGRO Polska 2004 został zgłoszony miód pitny z Tenczynka o 500-letniej tradycji, którego samorządy do listy marszałkowskiej jednak nie zgłosiły.
   Co jest na liście potencjalnych produktów regionalnych? Wędliny reprezentowane są m.in. przez kiełbasę wiejską łapanowską i racławicką pieczoną, kiełbasę lisiecką i tuchowską, kaszankę i salceson z Gruszkowa Wielkiego. Wśród zup znalazły się kwaśnice, żurki, święconki, ale też rosół z makaronem i barszcz czerwony z uszkami. Są różnego rodzaju pierogi i kluski, chleby wiejskie, podpłomyki, jajecznica z lubczykiem, ale zgłoszono też krowy rasy polskiej czerwonej czy owczarki podhalańskie - co oczywiście należy rozumieć jako hodowle charakterystyczne, a nie potrawy regionalne.
   Najbardziej znany oscypek - jak wynika z listy urzędu - ma 300-letnią tradycję. Starsze od niego, bo z 500-letnią tradycją, są m.in.: moskole (podpłomyki z Podhala), kwaśnica z baraniną (zupa na soku z kiszonej kapusty, na wędzonych żeberkach, podawana na Podhalu) czy kiełbasa lisiecka (ze szlachetnych mięs wieprzowych, krojonych, zlepionych mieloną cielęciną).
GRZEGORZ SKOWRON

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski