Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurencji się nie boi

Jerzy Zaborski
Piłka nożna. Kibice Soły Oświęcim cieszą się, że w sparingach regularnie występuje Jakub Snadny. liczą na jego skuteczność w meczach mistrzowskich III ligi.

Ostatnio trafił w wygranym przez Sołę meczu z rezerwami Górnika Zabrze (4:3).

– Ciężko się wraca do zespołu, z którego wypadłem po czwartym meczu rundy jesiennej – przypomina napastnik Soły. – To było w Sandomierzu, gdzie po moim trafieniu wygraliśmy z Wisłą 1:0. To już jednak historia. Nie można nią żyć, zwłaszcza, że wśród napastników jest spora konkurencja. Nikt nie będzie miał przecież miejsca w wyjściowym składzie za zasługi.

24-letni napastnik nie boi się konkurencji. – Bo ona może wyjść tylko na dobre drużynie – Snadny jasno stawia sprawę.

Cieszy się przede wszystkim z tego, że najgorsze ma już za sobą. – W swojej przygodzie z piłką jeszcze nie miałem takiego przypadku, żeby kilka miesięcy leczyć kontuzję. Na samo wspomnienie cierpnie mi skóra – podkreśla napastnik Soły. – Ktoś powie, że najlepszym lekarstwem na leczenie urazów mięśniowych jest wolne od meczów. W moim przypadku potrzebna była długa rehabilitacja.

Żałuje straconej jesieni. – To dlatego, że w pierwszych czterech meczach zdobyłem trzy gole. Nie chodziło mi wcale o śrubowanie indywidualnych rekordów, ale gdybym trafiał regularnie, może pomógłbym drużynie w uniknięciu kilku niepotrzebnie straconych jesienią punktów – wspomina. – Liczę, że na głodzie futbolu wiosną odbiję sobie to, co straciłem w pierwszej rundzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski