Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs, który nie wywołał emocji, i filmy, które wygrać musiały

Artur Zaborski
"Bogowie" Palkowskiego to przykład kina inteligentnego
"Bogowie" Palkowskiego to przykład kina inteligentnego Archiwum
Kino. Główną nagrodę 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni dla najlepszego filmu - Złote Lwy - przyznano "Bogom" Łukasza Palkowskiego

Tegoroczny festiwal w Gdyni to prawdziwe hardcore disco. Przeciętny poziom konkursu głównego sprawił, że gala rozdania nagród nie wywołała spodziewanych emocji. Właściwie nie wywołała żadnych emocji.

"Bogowie" polskiego kina
Wygrali "Bogowie", bo wygrać musieli. To rzadki przykład inteligentnego kina skierowanego do masowego widza. Świetnie zagrany (w głównego bohatera, kardiochirurga Zbigniewa Religę, wcielił się Tomasz Kot, który z Gdyni wyjechał ze statuetką dla najlepszego aktora) i opatrzony inteligentnymi dialogami film bawił i wzruszał.

Jednocześnie zachował taki dystans do portretowanego bohatera, który jako pierwszy przeprowadził udaną transplantację serca w Zabrzu, że nie jest usypanym mu pomnikiem. To bardziej studium obsesji, stawiające pytania o granicę lekarskiej wolności. Czy ci, którzy mają po pierwsze nie szkodzić, mają prawo zaryzykować ludzkie życie, aby przyspieszyć postęp medycyny?

Srebrne Lwy złożono na ręce Wojciecha Smarzowskiego za najsłabszy w jego filmografii obraz "Pod Mocnym Aniołem". To z kolei studium alkoholizmu ze świetną rolą Roberta Więckiewicza, które próbuje korzystać z eksperymentów narracyjnych charakterystycznych dla wcześniejszych dzieł tego twórcy ("Dom zły", "Drogówka"), ale w tym wypadku ich użycie nie zawsze jest uzasadnione, podobnie jak niektóre motywy fabularne.

Sprzeczka o "Obywatela"
Ale to nie o tych filmach najdłużej w Gdyni dyskutowano. Dziennikarze (którzy nagrodzili i tak "Bogów") posprzeczali się o film Jerzego Stuhra "Obywatel".

Jedni - tak jak jurorzy, którzy nagrodzili go nagrodą specjalną - widzieli w nim odważną próbę podjęcia trudnych tematów. Inni potępili go za seksizm i minoderię. Cóż, w takim konkursie głównym to wciąż jeden z ciekawszych obrazów.

Tak bardzo brakowało dzieł wyraźnych i osobnych, że filmy właściwie podzieliły się nagrodami. Mało który wyjechał bez statuetki.

Nie dziwi pominięcie w rozdaniu "Zbliżeń" Magdaleny Piekorz, ale kompletnie niezrozumiałe wydaje się niedocenienie filmów Grzegorza Królikiewicza i Lecha Majewskiego. Zwłaszcza że festiwal tak bardzo stawia na kino eksperymentalne i poszukujące.
Wyróżniono za to kino gatunkowe, które wreszcie w naszym kraju odżywa. Na razie to kalki zagranicznych produkcji, nawet w detalu i budowie postaci kopiujące amerykańskie i skandynawskie produkcje. Ale pod kątem realizacyjnym niepozostawiające wiele do życzenia.

"Jeziorak" Michała Otłowskiego uwodzi klimatycznymi zdjęciami Łukasza Gutta, który robi z Warmii nową Skandynawię. "Fotograf" Waldemara Krzystka w wielu miejscach razi uproszczeniami i fabularnymi udziwnieniami, ale ma klimat i tempo. Jak słusznie tu, w Gdyni, zauważono, to film, który lepiej sprawdziłby się na małym ekranie.

Na wielkim ekranie trzeba za to koniecznie obejrzeć "Miasto 44" Jana Komasy (nagroda za efekty specjalne) i "Jacka Stronga" Władysława Pasikowskiego (nagroda za reżyserię). Pierwszy - dla dwóch scen: wybuchającego czołgu i równania z ziemią pięknego miasta. Drugi - dla pościgu małym fiatem.
Najlepszy film w Gdyni wyświetlono poza konkursem, w ramach pokazu specjalnego. To "Strefa nagości" Urszuli Antoniak, opowiedziana obrazami, bez dialogów. Reżyserka pozostaje indywidualnością w kinie europejskim. Jej film to przemyślana opowieść o uwodzeniu się dwóch kultur, reprezentowanych tu przez zafascynowane sobą nastolatki - Holenderkę i Arabkę.

Film Antoniak jest jak rentgen prześwietlający pożądanie. Czy osobą, której pożądamy, jest faktyczny człowiek ze wszystkimi wadami, czy też jedynie kreacja w naszej głowie? Z seansu wychodzi się bez odpowiedzi. Ten film trzeba sobie poukładać i przemyśleć. Także jego fabułę.

Obrazem, który został z widzami na długo, było także bezkompromisowe "Polskie gówno" Grzegorza Jankowskiego. To film, który nie trzyma się żadnych zasad, opowiedziany w niekonwencjonalny sposób, z wykorzystaniem musicalowych wstawek. To właśnie ten obraz wyróżniła publiczność w sekcji inne spojrzenie.

Nagrodzone filmy
* Platynowe Lwy za całokształt twórczości Sylwester Chęciński
* Złote Lwy "Bogowie" Łukasza Palkowskiego
* Srebrne Lwy "Pod Mocnym Aniołem" Wojciecha Smarzowskiego
* Najlepszy reżyser Władysław Pasikowski, "Jack Strong"
* Nagroda specjalna jury "Obywatel" Jerzego Stuhra
* Platynowe Lwy za całokształt twórczości Sylwester Chęciński
* Rola męska Tomasz Kot ("Bogowie" Łukasza Palkowskiego)
* Rola damska Zofia Wichłacz ("Miasto 44" Jana Komasy)
* Rola drugoplanowa męska Dawid Ogrodnik ("Obietnica" Anny Kazejak)
* Rola drugoplanowa damska Elena Babenko ("Fotografie" Waldemara Krzystka)
* scenariusz Krzysztof Rak ("Bogowie")
* Zdjęcia Kacper Fertacz ("Hardkor disko")

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski