Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsekwencje mogą być śmiertelne

portal dla kobiet uzależnionych od hazardu
- Pomoc osobom uzależnionym od hazardu stała się jednym z twoich życiowych celów. Czy więcej jest satysfakcji, czy rozczarowań w tej działalności?

Rozmowa z Isią, hazardzistką, założycielką mityngów Anonimowych Hazardzistów w Krakowie dla osób uzależnionych od hazardu

- Nie jest to łatwe. Spotykam się z osobami bardzo mi życzliwymi, lecz także otrzymuję anonimy z pogróżkami. Firmy, które czerpią zyski z hazardu, nie są zadowolone z tego, że coraz więcej mówi się w Polsce na temat tego uzależnienia. Niemniej udało mi się przekonać kasyno Royal, aby w widocznym miejscu wystawili ulotki Oryginalnych Anonimowych Hazardzistów, w których pisze się o tym uzależnieniu. To pierwsze, choć mam nadzieję nie ostatnie kasyno, które wyraziło na to zgodę.
- Jakie formy hazardu dominują obecnie w Polsce?
- Najwięcej osób gra na automatach. To osoby, które w ten sposób "uciekają w samotność". Różnią się od "hazardzistów akcji", jakich spotyka się przy ruletce, kartach. O powadze problemu niech świadczy to, że w Australii powstała Wspólnota 12-krokowa dla uzależnionych tylko od automatów (Pokies Anonymous). Coraz bardziej popularny jest też hazard internetowy, choć nie ma na ten temat dokładnych danych, gdyż serwery oferujące ten typ hazardu znajdują się z reguły poza granicami Polski. Na amerykańskim portalu, na którym publikuję swoje artykuły, pojawiają się czasem nekrologi-wspomnienia rodzin, których bliscy z powodu tego właśnie uzależnienia stracili życie. Trafiłam tam na zwierzenia mężczyzny, którego żona całymi dniami wysiadywała przy komputerze. Pewnego dnia, gdy wrócił z pracy, jego żona nie żyła. Zastrzeliła się. Po policyjnym dochodzeniu okazało się, że była hazardzistką i cały ich wspólny dobytek, łącznie z domem, był zastawiony. Mąż nie miał pojęcia, że żona uprawiała hazard internetowy. Sądził, że pisze i wysyła maile do koleżanek.
- Na czym polega istota tego uzależnienia?
- Jim W., założyciel amerykańskich Anonimowych Hazardzistów, jako jeden z pierwszych doszedł do wniosku, że tzw. kompulsywny hazard jest poważnym problemem. To choroba o podłożu emocjonalnym. Choroba ciała, umysłu, duszy. Do 2000 roku praktycznie u nas nieznana. To choroba, której symptomów nie widać na zewnątrz. Prościej jest rozpoznać osobę uzależnioną od alkoholu lub narkotyków. Są to uzależnienia chemiczne od konkretnej substancji. Z hazardem jest inaczej. Ja się z tym kryłam przez 15 lat. Praktycznie nikt z moich bliskich ani z moich znajomych o tym nie wiedział. Wiele kobiet uprawia hazard, ale bardzo mało z nich przyznaje się do tego. Kobiety mają dużo większe poczucie krzywdy jaką, grając, wyrządzają swoim rodzinom. Stąd też więcej kobiet hazardzistek niż hazardzistów popełnia samobójstwo. Problem polega na tym, że rodziny zmarłych zwykle nie podają uzależnienie od hazardu jako powodu śmierci.
- Czym różni się terapia stosowana w specjalistycznych ośrodkach od tej, jaką stosujecie w czasie mityngów Oryginalnych Anonimowych Hazardzistów?
- Podczas terapii refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia trzeba podać swoje dane osobowe, co przy tak specyficznym uzależnieniu jak hazard nie każdemu może odpowiadać. Na mityngach można się przedstawić fałszywym imieniem lub pseudonimem. To jedna z podstawowych różnić. Terapeuci pracują na podstawie własnych materiałów i wypracowanych przez siebie teorii. Są to z reguły ludzie, którzy nigdy nie uprawiali hazardu. Zajmują się wyłącznie umysłem. Starają się dotrzeć do źródeł tego typu zachowań, czasem szukają winnych tego, że ktoś zaczął uprawiać hazard, co może spowodować rozżalenie się nad własnym losem przez hazardzistę. Wtedy zwykle terapia kończy się w kasynie. U nas nacisk położony jest na mobilizację i w miarę szybkie podsumowanie przeszłości. Ważny jest każdy nowy dzień bez gry. Różni nas od terapeutów terminologia, jak choćby stworzona tylko i wyłącznie na nasze wewnętrzne potrzeby nazwa "hazard kompulsywny", czyli przymusowy, wywoływany przez impulsy. Podczas mityngów staramy się traktować nas samych całościowo; zwracamy uwagę na ciało, duszę, umysł i emocje. To zupełnie inne podejście do choroby. Sukces tego typu terapii polega też i na tym, że u nas jeden hazardzista pomaga drugiemu. Wszystko to odbywa się za darmo i anonimowo. Ci, którzy zdrowieją, pomagają innym. Są jednak pewne warunki, konieczne do wyjścia z tego uzależnienia. To gotowość, chęci i otwarty umysł, czyli brak uprzedzeń. Zdrowieje się etapami. Na początku jest etap abstynencji, trudny, kiedy nie ma żadnych nagród i nikt się nie cieszy z tego, że przestajemy grać. Nadal są długi i nie ma żadnych zmian w charakterze. AH wychodzi z założenia, że w naszym uzależnieniu nie tyle chodzi o pieniądze, co o zniszczone przez czas gry emocje. Zdrowienie polega zatem m.in. na zmianach w naszym charakterze. Przechodzimy przez etap zaprzeczenia, przyznania się, zgody, akceptacji i poddania się. W tym ostatnim etapie osiągamy równowagę emocjonalną, fizyczną i duchową, co sprawia, że wraca konstruktywne myślenie. I to jest sukces w zdrowieniu. Takie myślenie sprawia, że dokonujemy właściwych wyborów, decydując, że nie będziemy grać. Teoretycznie zdrowienie zajmuje około roku. Choroba zostaje zatrzymana, ale do końca życia powinno się być czujnym, bo może nastąpić jej nawrót. Dlatego trzeba nadal chodzić na mityngi i dzielić się swoim doświadczeniem z innymi.
- Czy w przypadku uzależnienia od hazardu stosuje się też farmakoterapię?
- W przypadku uzależnienia od hazardu farmakologia nie daje pożądanych rezultatów. Sześć lat temu prowadzono badania kliniczne nad lekami stosowanymi w stwardnieniu rozsianym, pod kątem zastosowania ich w leczeniu uzależnienia od hazardu. W grupie uzależnionych, którzy stosowali tę terapię najdłużej, bo tydzień, wytrzymała tylko jedna osoba. Reszta poszła grać od razu. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że niektóre leki mogą wyzwolić impuls do zachowań uzależnieniowych. Takim lekiem jest np. Mirapex, lek na tzw. chorobę niespokojnych nóg, stosowany także w chorobie Parkinsona. Na ulotkach tego leku w USA jest ostrzeżenie, że jeśli pacjent po zażywaniu specyfiku zaobserwuje skłonność do hazardu lub alkoholu, powinien natychmiast powiadomić lekarza. Na mityngach AH ostrzega się, że jeśli u kogoś nie stwierdzono klinicznie zdiagnozowanej depresji, powinien uważać na antydepresanty, gdyż mogą one uśpić czujność wobec choroby.
- Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
- To, że znalazłam sponsorkę w USA - Marilyn L., twórczynię kobiecych mityngów amerykańskich AH, która za pośrednictwem internetu pomogła mi zdrowieć. To, że pokonałam wstyd i na moim forum internetowym, na oczach tysięcy nieznanych mi ludzi, "wychodziłam" z uzależnienia od hazardu. To, że pokazałam całemu światu, że jak się chce wyzdrowieć, chce się godnie żyć, to znajdzie się swoją drogę. To, że przetłumaczyłam cały program AH, który dostałam ze Stanów, i że krakowskie mityngi nie różnią się od tych w Stanach. To, że wydrukowaliśmy 600 małych ulotek, które roznieśliśmy po kasynach i klubach. Informowaliśmy w nich, że uzależnienie od hazardu może być chorobą i jakie mogą być objawy. Chcieliśmy, aby grający wiedzieli, jakie są symptomy tego, że coś złego się dzieje lub może dziać się w przyszłości. Za sukces uważam to, iż każdy z uczestników naszych mityngów jest dziś na pewnym etapie zdrowienia. Przyjeżdżają do nas ludzie z całej Polski. Przeważnie mężczyźni. Kobiet jest ciągle mało. One się wstydzą swojej choroby. Dla nich założyłam portal internetowy, na którym ukazał się po raz pierwszy w Polsce artykuł "Nie wstydź się zdrowienia".
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: GRAŻYNA STARZAK
Gdzie szukać pomocy?
Krakowskie Centrum Terapii Uzależnień, ul. Wielicka 73, 30-552 Kraków, tel: (12) 425-57-47
Mityngi Anonimowych Hazardzistów w Krakowie:
Kraków, ul. Wawrzyńca 6, poniedziałki godz. 17.55
www.hazardzistki.org (portal dla kobiet uzależnionych od hazardu)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski