Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konstytucyjny bełkot

Jan Maria Rokita
Najbardziej żywiołowym zwolennikiem nowej konstytucji jest Paweł Kukiz. W wywiadach zapewnia, że: „za cenę nowej konstytucji da się nawet sprzedać”, a po jej uchwaleniu wróci do śpiewania rockowych piosenek z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.

Na temat obowiązującej dziś ustawy zasadniczej Kukiz (w swoim stylu) ma do powiedzenia same inwektywy. Wedle najłagodniejszej z nich - „konstytucja to kompromis elit postpezetpeerowskich z narodem, w którym te elity uzyskały absolutną władzę nad obywatelem”.

Nie sposób się jednak od Kukiza dowiedzieć, ani na czym ów koszmar panowania elit polega, ani jakimi przepisami konstytucyjnymi chciałby on owo panowanie obalić. Czasem można usłyszeć tylko jedno hasło: jednomandatowe okręgi wyborcze. Jak na pomysł na nową konstytucję, to jednak trochę za mało.

W przeddzień rocznicy Trzeciego Maja do Kukizowego wołania o nową konstytucję dołączyli najważniejsi politycy obozu rządowego. A prezes Jarosław Kaczyński zwołał w tym celu nawet szczególnie uroczystą konferencję prasową. Jej clou stanowiło pytanie retoryczne, jakie prezes skierował do zgromadzonych.

„W przyszłym roku - mówił Kaczyński - będzie 20 lat od uchwalenia Konstytucji 1997 roku. Czyż nie jest to dobry moment do podjęcia pracy nad nową ustawą zasadniczą?”. W Pałacu Prezydenckim szefowi PiS sekundował prezydent, nawołując do „pochylenia się nad konstytucją i przygotowania rozwiązań”.

Podobnie jak w przypadku Kukiza nie sposób ustalić ani co się w istocie liderom PiS w obecnej konstytucji nie podoba, ani co najbardziej i jak chcieliby zmienić, ani też jaki ustrój uważaliby dzisiaj dla kraju za najlepszy. Dokładnie tak, jak w przypadku telewizyjnej reklamy szamponu. Nie chodzi przecież o to, czym różni się reklamowany szampon od wszystkich dotychczas znanych, a tylko o to, że jest on właśnie „NOWY”.

Tymczasem debata o konstytucji ma w ogóle sens tylko wtedy, jeśli jest debatą o rzeczywistych wadach obecnego ustroju i sposobach na ich przezwyciężenie. A więc o tym, że źle napisane konstytucyjne przepisy o stanowieniu prawa sprawiają, iż w Polsce nikt już nie jest w stanie połapać się w sprzecznościach i pułapkach setek uchwalanych każdego roku, kompletnie nieczytelnych ustaw.

O tym, że samorządowy system sądownictwa okazał się pułapką, a zamknięta i uprzywilejowana korporacja sędziowska winna zostać z mocy konstytucji otworzona. O tym, że niskie standardy rządzenia i polityki polskiej w jakiejś mierze biorą się właśnie z ustawy zasadniczej, w której brak w ogóle jakichkolwiek standardów obowiązujących w służbie publicznej; zaś Trybunał Stanu, który miałby je egzekwować, został skonstruowany tak, aby był ciałem całkiem fikcyjnym.

A także o tym, że dwugłowa egzekutywa, rozdzielona pomiędzy prezydenta i rząd, w każdej chwili narażona jest z winy przepisów konstytucyjnych na konflikt. To naprawdę są doniosłe wady polskiego ustroju, dla których naprawy warto by zmieniać konstytucję.

Niestety od polityków niczego w tych sprawach nie usłyszymy. Dla prymitywnego piaru, jakim się posługują, wystarczają slogany o tym, że „należy pochylić się nad konstytucją”. Równie dobrze mogliby ogłosić, że chcą „się pochylić” nad paroma nowymi ustawami, ale jeszcze nie wiedzą ani nad jakimi, ani po co. Tymczasem nową konstytucję tworzy się nie wtedy, gdy taka fanaberia najdzie polityków, ale wtedy, gdy okazuje się, że ustrój kraju ma wady, których nie sposób usunąć inaczej, jak przez zmianę ustawy zasadniczej.

Zarówno Kaczyński, jak Duda czy Kukiz mieli już dość czasu, aby „pochylić się nad konstytucją” i przy okazji Trzeciego Maja powiedzieć narodowi, do czego doszli w efekcie tej czynności. W przeciwnym razie zafundowana przez nich pseudodebata o konstytucji zamienia się w konstytucyjny bełkot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski