Kontrola wycinki choinek

- Pozyskiwanie drzewek czy nawet samych gałązek choinkowych z terenu Tatrzańskiego Parku Narodowego jest zabronione - mówi Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jednak amatorów takich świerków czy tatrzańskich jodełek nie brakuje. Dlatego straż parku wraz ze strażą graniczną, strażą miejską i policją będą kontrolować cały powiat tatrzański.

- Sprawdzać będziemy przede wszystkim miejsca w naszym powiecie, gdzie sprzedawane są drzewka. Każdy sprzedawca będzie musiał pokazać dokumenty, że jego towar pochodzi z legalnej szkółki, a nie został na dziko wycięty z terenów chronionych - mówi komendant Wlazło.

Strażnicy parku wraz z policją będą też kontrolować lasy tatrzańskie.

- W przypadku złapania kogoś na gorącym uczynku, czyli na wycinaniu drzewka w lesie, grozi mu mandat od 100 do 600 zł - ostrzega parkowy komendant.

Dodaje, że w latach poprzednich zdarzały się nawet przypadki, że po tatrzańskie choinki przyjeżdżali ludzie spoza Podhala.

- To jest zabronione ustawą o ochronie przyrody, dlatego nie będziemy się wahać przed ukaraniem takich ludzi - dodaje Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

Górale przyznają, że w ich świątecznej tradycji było ustalone, że chłop musi przynieść drzewko do domu z lasu, a nie ze sklepu.

- Dawniej górale mieli swoje lasy, to do nich chodzili. A potem, jak nastał park, zaczęli chodzić do parku - śmieje się Maria Gruszkowa, góralka z Zakopanego. - Dawniej mówiło się u nas nawet, że takie drzewko trzeba ukraść, bo wtedy będzie szczęście w następnym roku.

- Teraz nie ma co kraść, bo to się po prostu nie opłaca. Choinki można kupić już za 30-40 zł na straganach czy w Nadleśnictwie Nowy Targ. To przecież kosztuje o wiele mniej niż mandat za nielegalny wyrąb - mówi komendant Edward Wlazło.