Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrolerzy idą do sądu. Kto sprawdzi bilety?

Arkadiusz Maciejowski
Kontrole biletów w komunikacji nadal będą prowadzone z zaskoczenia. To się nie zmieni
Kontrole biletów w komunikacji nadal będą prowadzone z zaskoczenia. To się nie zmieni FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Komunikacja. Miała być rewolucja, a są oskarżenia i kontrowersje. Jeszcze przez długie miesiące kontrolerzy biletów nie założą mundurów. Wszystko przez to, że zwycięska oferta została uznana za niezbyt wiarygodną.

W czarnym dla władz miasta scenariuszu z krakowskich tramwajów i autobusów w wakacje mogą zniknąć kontrolerzy biletów. Krajowa Izba Odwoławcza uznała bowiem, że firma, którą urzędnicy chcieli wynająć do sprawdzania biletów, zaoferowała w przetargu za swoje usługi... rażąco niską cenę.

Mogłoby to skutkować np. nierzetelnym wywiązaniem się z zadania. Jej oferta musi więc zostać odrzucona. A umowa z MPK, które do tej pory odpowiadało za kontrolę, wygasa pod koniec lipca. Do tego czasu nowej firmy kontrolerskiej na pewno nie uda się wyłonić.

– Mogę jedynie powiedzieć, że jesteśmy przygotowani na różne scenariusze – mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku urzędnicy z ZIKiT postanowili, że forma kontroli biletów w krakowskich tramwajach i autobusach powinna się... ucywilizować.

Najważniejszą zmianą miało być to, że znaczna część kontrolerów pracowałaby w jednolitych strojach, tzw. mundurkach, podobnie jak w wielu innych miastach. Jako że stara umowa z MPK wygasała, urzędnicy ogłosili przetarg na wybór nowej firmy kontrolerskiej. Wpłynęło sześć ofert, a najkorzystniejsza należała do krakowskiej ZET-KI. Zaproponowała ona, że za cztery lata sprawdzania biletów chce otrzymać od miasta 27 mln zł.

A to właśnie cena była głównym kryterium wyboru. Urzędnicy, zadowoleni z oferty, postanowili podpisać z ZET-KĄ umowę. Zanim to jednak zrobili, do KIO wpłynęły skargi od dwóch innych firm, które złożyły wyższe oferty. I zostały uznane za zasadne. – Cena firmy ZET-KA jest rażąco niska i musi zostać odrzucona – tłumaczy Justyna Tomkowska, rzeczniczka KIO i dodaje, że w trakcie postępowania przedstawiane przez ZET-KĘ argumenty były ogólnikowe i niewystarczające.

W firmie kontrolerskiej z tym orzeczeniem się nie zgadzają. – Będziemy odwoływać się od niego do sądu – zapowiada Dorota Marchewczyk, przedstawicielka firmy ZET-KA.

Nie wiadomo, czy od decyzji KIO odwołają się krakowscy urzędnicy.

– Czekamy teraz, aż dotrze do nas pisemne uzasadnienie wyroku. Gdy otrzymamy te dokumenty, będziemy się do nich odnosić – mówi Piotr Hamarnik.

ZIKiT nie musi ogłaszać od nowa całego przetargu, może wybrać
– po odrzuceniu ZET-KI – kolejną najkorzystniejszą ofertę złożoną w poprzednim postępowaniu. Złożyła ją spółka Renoma. Jest tylko jeden problem. ZET-KA za swoją usługę chciała
27 mln, a Renoma... prawie 10 mln więcej. A to dla miasta znacząca kwota, biorąc pod uwagę, że można za nią chociażby wyremontować część zniszczonych torowisk.

Nie wiadomo, ile czasu zajmie urzędnikom analiza wyroku KIO i podjęcie decyzji, co dalej z nowymi kontrolerami. Jedno jest pewne, nawet jeśli szybko zostaną wybrani, to będą potrzebowali przynajmniej trzy miesiące na przygotowania. Nowa firma nie zacznie więc działać przed końcem lipca. A wtedy wygasa obecna umowa ZIKiT z MPK.

Teoretycznie z krakowskich tramwajów i autobusów od 1 sierpnia zniknąć mogą więc kontrolerzy. Prawdopodobnie jednak do tego nie dojdzie, bo MPK jest zainteresowane tym, aby aneksować umowę i przedłużyć ją nawet o kilka miesięcy, do wyboru nowego wykonawcy.

To jednak oznacza, że z zapowiadanej przez urzędników wielkiej rewolucji, która miała zacząć się w wakacje, nic nie wyjdzie. Przez wiele kolejnych miesięcy w tramwajach i autobusach nadal nie pojawią się umundurowani kontrolerzy, którzy oprócz sprawdzania biletów, mieli pełnić funkcję miejskich informatorów, podpowiadając pasażerom, jak poruszać się po Krakowie.

W tej sprawie ciekawy jest również fakt, że MPK samo nie prowadzi kontroli. Ma swoich podwykonawców. Jednym z nich jest... firma ZET-KA. Nawet więc jeśli sąd nie uzna jej protestu, to i tak będzie jeszcze przez przynajmniej kilka miesięcy prowadziła kontrole. Tyle że nie jako główny wykonawca, ale na zlecenie ­MPK.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski