Przypomnijmy, że przez ostatnie lata za kontrolę biletów w komunikacji miejskiej odpowiadało MPK. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu postanowili jednak, że forma kontroli powinna się zmienić.
Okazją do wprowadzenia małej rewolucji był fakt, że wygasała umowa zawarta między Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu, a właśnie MPK. ZIKiT ogłosił więc przetarg na wybór nowej firmy kontrolerskiej. Podstawową zmianą ma być to, że połowa z osób sprawdzających bilety będzie pracować w jednolitych strojach tzw. mundurkach, podobnie jak ma to miejsce w wielu innych miastach.
– Zależy nam na tym, aby kontrole prowadzone były w bardziej nowoczesny i cywilizowany sposób – tłumaczył Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT.
W przetargu najniższą ofertę złożyła firma ZET-KA. Zaproponowała ona, że za cztery lata sprawdzania biletów chce otrzymać od miasta 27 mln zł. Wszystko wskazywało na to, że w najbliższych dniach ZIKiT podpisze właśnie z tą firmą umowę. Okazało się jednak, że na razie nie będzie to możliwe.
– Do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęły protesty od firm, które złożyły wyższe oferty niż ZET-KA – przyznaje Piotr Hamarnik. Skarżący przekonują, że ZET-KA zaproponowała „rażąco niską cenę”. KIO będzie teraz analizowała całą sprawę, a to może potrwać nawet kilka tygodni.
– Jeśli protest zostanie odrzucony to podpiszemy umowę z ZET-KĄ, jeśli decyzja będzie inna, konieczne będzie ogłoszenie przetargu od nowa – przyznają w ZIKiT.
Wiele wskazuje więc na to, że 1 lipca nie pojawią się jednak pierwsi kontrolerzy w mundurkach. Jeśli cała procedura będzie się przedłużać ZIKiT aneksuje umowę z MPK, które będzie prowadzić kontrole do momentu wyboru nowej firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?