Kontrowersje wokół obwodnicy Krzeszowic. Mieszkańcy oburzeni wariantem przebiegu przez osiedle Żbik

FLESZ - Południowokoreańska oferta budowy elektrowni jądrowych

Szkice nowej drogi zwane studium korytarzowym w trzech wariantach - przekazała gminie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jednak na spotkania z mieszkańcami nikt ze strony inwestora, ani firmy projektowej opracowującej szkice drogi nie przybył, jedynie burmistrz.

Szef gminy Krzeszowice Wacław Gregorczyk przedstawił mieszkańcom sytuacje pojawienia się sprawy obwodnicy Krzeszowic.

Podobnie jak wiele innych samorządów wzdłuż drogi krajowej nr 79 dostaliśmy studium korytarzowe z trzema wariantami obwodnicy Krzeszowic. Dwa są po stronie południowej, jeden po północnej. To wstępne dokumenty, na ich podstawie nie można się przywiązywać do wskazanego przebiegu trasy. To tylko korytarze, których propozycja miała na celu odpowiedź na pytanie, czy w ogóle obwodnica Krzeszowic jest potrzebna. Analizowaliśmy te dokumenty, wskazywaliśmy ja i radni plusy i minusy każdego z wariantów, ale nie wskazywaliśmy, którędy powinna przebiegać - mówi burmistrz Wacław Gregorczyk.

Szef gminy nie ukrywał, że Krzeszowicom jest potrzebna droga, która przeniosłaby częściowo ruch z krajowej trasy nr 79 Kraków-Trzebinia. Wskazywał, że warianty są trzy i decyzje o wyborze obszaru, którym taka nowa droga mogłaby przebiegać będzie należała do GDDKiA. Padły też z sali informacje o tym, że zmiany dotyczące zarządzania autostradą A4, gdy skończy się koncesja firmie Stalexsport po 2027 roku mogą zmienić układ ruchu na okolicznych drogach.

Mieszkańcy jednak uznali, że burmistrz pisząc pismo w sprawie wariantów do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie wskazał wszystkich argumentów przeciw wariantowi trzeciemu, czyli północnemu.

Ten wariant przecinający nasze osiedle burmistrz wskazał jako najkorzystniejszy dla gminy - oburzali się mieszkańcy.

Burmistrz odpowiadał, że napisał, iż ten wariant jest najkorzystniejszy ze względów gospodarczych i komunikacyjnych, ale są jeszcze inne względy społeczne, czy przyrodnicze. Proponował mieszkańcom, żeby podjęli uchwałę, w której wskażą projektantom lub zarządcy drogi swoje uwagi i wątpliwości. Mieszkańcy jednak skupili się na rozliczaniu burmistrza z jego pisma.
- Wariant północny jest jednym z najdroższych - zwracała uwagę jedna z mieszkanek.

Padły stwierdzenia, że wariant autostradowy (z dobudową pasa autostradowego na A4) to koszty w granicach 700 mln zł, a pozostałe dwa warianty południowy biegnący m.in. w obszarach leśnych i północny biegnący m.in. przez osiedle żbik to koszty w granicach 1,1 do 1,2 mld zł.

Jeden z mieszkańców przygotował prezentacje i na mapach pokazywał, że korytarz wariantu trzeciego biegnie także przez największe ujęcia wody dla gminy Krzeszowice.

Ludzie zarzucali burmistrzowi, że w piśmie do GDDKiA wpisał, że wskazany północny wariant biegnie w pobliżu domów, a mapy pokazują, że biegnie przez domy, że nie napisał też o ujęciach wody. Choć to znalazło się w opinii radnych z Komisji Rozwoju i Infrastruktury.

Mieszkańcy z osiedla Żbik zdenerwowani i oburzeni na wskazany przebieg obwodnicy zadawali wiele szczegółowych pytań burmistrzowi. Ostatecznie podjęli dwie uchwały, w obu skupili się na wskazaniu, że negatywnie opiniują pismo burmistrza. Wskazali, że są przeciwni trzeciemu wariantowi i zażyczyli sobie, by gmina wynajęła specjalistów, którzy przygotują dokumenty - analizy dotyczące obwodnicy.

Tymczasem budowa obwodnicy Krzeszowic jest niepewna, co potwierdził nam Tomasz Pałasiński, dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA. Pytany o to podczas oddawania odcinka S7 w Widomej stwierdził: - Moim zdaniem obwodnica Krzeszowic nie powstanie.