Kontuzje Gila i Jagły

PIŁKA NOŻNA. Okocimski Brzesko - Resovia Rzeszów 0-0

W meczu kontrolnym z drugoligową Resovią, rozegranym na sztucznym boisku w Dębicy, zespół Okocimskiego nie zachwycił swoją postawą. - Rzeczywiście był to nasz najsłabszy występ w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Wszystko na to wskazuje, że słabsza dyspozycja zespołu była efektem zmęczenia po ubiegłotygodniowym zgrupowaniu, na którym zawodnicy ciężko pracowali. W meczu z Resovią nie było zawodnika, który wyróżniałby się na tle pozostałych. Za kilka dni zespół powinien jednak powrócić do właściwego rytmu i z meczu na mecz jego forma powinna być coraz wyższa - stwierdził trener Okocimskiego, Krzysztof Łętocha.

W pierwszej połowie akcje ofensywne "Piwoszy" można było policzyć na palcach jednej ręki. Największe zagrożenie pod bramką rywali stworzył w tej części gry lewy obrońca Mateusz Pawłowicz, po jego ostrym dośrodkowaniu obrońcy Resovii zażegnali jednak niebezpieczeństwo. W drugiej odsłonie gra brzeszczan wyglądała nieco lepiej i kilkakrotnie pod bramką rzeszowian dochodziło do gorących spięć, jednak po dośrodkowaniach Pawłowicza i Bartłomieja Pachoty obrońcy i bramkarz Resovii interweniowali z dużym szczęściem. Bliscy zdobycia goli byli także Mateusz Urbański, który wykorzystując dośrodkowanie Sergiusza Kosteckiego z rzutu wolnego oddał strzał z 6 m, lecz minimalnie chybił oraz Damian Szymonik, który próbował zaskoczyć bramkarza Resovii strzałem zza linii pola karnego. Należy także podkreślić znakomitą dyspozycję 19-letniego bramkarza Dawida Mieczkowskiego, który w drugiej połowie kilkakrotnie popisywał się udanymi interwencjami ratując swój zespół przed utratą bramek.

W zespole Okocimskiego tym razem zabrakło bardzo skutecznego w poprzednich meczach Rafała Gila, którego dopadło zapalenie ścięgna Achillesa oraz leczącego uraz kolana Sławomira Jagły. Nie zagrał także Tomasz Baliga, który wyleczył już wprawdzie uraz kolana, jednak trener dał mu jeszcze wolne od gry. (PIET)