- Trafił do mnie kilka dni temu. Był w stanie nieomal agonalnym. Nie miał żadnego odruchu obronnego przed człowiekiem, co świadczy o tym, że było z nim naprawdę źle - opowiada prof. Dubiel, emerytowany pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, który kilka lat temu osiadł w Kocmyrzowie.
Ptak jest młody, o czym świadczy czarna końcówka dzioba. Został znaleziony na łące w Niezwojowicach (gmina Pałecznica). Do Kocmyrzowa zawiózł go Waldemar Bucki, przedsiębiorca i hodowca ptaków ozdobnych. - Bociek leżał na łące trzy dni i nikt nie potrafił mu pomóc - opowiada. Ptak miał pecha - bo doznał urazu przed odlotem do Afryki - ale też szczęście, że przez trzy doby nie padł ofiarą psów lub innych drapieżników.
Prof. Dubiel podał zwierzęciu antybiotyk i założył na złamaną nogę gips. Zdejmie go za 4-5 tygodni. Ptak nie chciał jeść, a gdy już coś połknął, zaraz zwracał. - Na początek dawałem mu surowe jajka. Wlewałem mu po prostu do gardła dwa razy dziennie. Teraz zjada już surową wątróbkę - opowiada naukowiec i twierdzi, że ptak ma duże szanse na przeżycie. Niestety raczej będzie już zawsze uzależniony od pomocy ludzi. - Jest mało prawdopodobne, że będzie mógł samodzielnie chodzić. Raczej pozostanie do końca inwalidą - twierdzi profesor Dubiel.
Być może bocian zostanie stałym lokatorem posesji w Kocmyrzowie, która przypomina małe zoo. Bocian dzieli wolierę ze srebrnym bażantem chińskim. Obok można spotkać setki innych ptaków: ozdobne kury, indyki, gołębie, perliczki, pawie itp. Na wybiegach pasą się kuce, owce merynosy i muflony. - Ja się tym bocianem zaopiekowałem społecznie. Żałuję, że nie ma na tym terenie żadnego ośrodka, w którym dzikie zwierzęta mogłyby otrzymać pomoc - mówi profesor.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 15
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?