Książka
Żywność znajduje się lub zdobywa rabując innych. Nie ma prądu, kolei, gazet, telefonów. To nie wizja z filmu czy powieści science-fiction, to obraz Europy pod koniec i tuż po II wojnie światowej. Tak wyglądała nasza część świata w 1944 i 1945 r., w momencie, gdy dobiegał końca najbardziej niszczycielski konflikt w dziejach ludzkości. Taką właśnie poruszającą panoramę Europy rysuje w swojej książce angielski dziennikarz Keith Lowe.
Prac o militarnych i politycznych aspektach II wojny światowej napisano już mnóstwo. Niewielu jednak autorów zajmowało się kwestią chaosu, bezprawia i zniszczenia, jakie zapanowały na olbrzymich połaciach Europy w połowie lat 40. Owszem, pojawiały się prace opisujące to zjawisko w odniesieniu do poszczególnych krajów (u nas próbę taką podjął Marcin Zaremba w głośnej "Wielkiej trwodze"), ale Lowe jest pierwszym, który pokusił się o stworzenie obrazu obejmującego wiele państw i wiele zjawisk (zniszczenia materialne, głód, wysiedlenia, upadek moralny, odwet, czystki etniczne itd.). Lektura jest przejmująca. Przygodowe książki i filmy o wojnie przesłoniły i zepchnęły w cień prawdziwy jej obraz, zwłaszcza tej dotykającej cywilów, pełnej strachu, głodu, przemocy i śmierci.
Dziś trudno sobie wyobrazić sytuację, w której warunkiem przeżycia jest zdobycie (ukradzenie, odebranie) czegoś do zjedzenia, a każdego dnia grozi śmierć ze strony żołnierzy lub ze strony innych uzbrojonych ludzi. Trudno sobie też wyobrazić skalę wojennych zniszczeń. Lowe przytacza bezradne relacje wojskowych i dziennikarzy, którym przyszło zmierzyć się z ogromem ruin powojennej Warszawy, Mińska, Hamburga. To jednak nic w porównaniu z szokiem, jakiego doznali alianci, wyzwalając pierwsze, a potem kolejne niemieckie obozy koncentracyjne. Rzeczy, jakie tam ujrzeli, nie mieściły się w głowie i wołały o zemstę. I do takiej zemsty często dochodziło.
Autor opisuje falę odwetu, jaka przetoczyła się po Europie w miarę wyzwalania kolejnych państw spod niemieckiej okupacji. Powszechnie karano zbrodniarzy, zdrajców i kolaborantów. W oswobadzanych obozach więźniowie zabijali strażników i kapo, w zajmowanych Niemczech robotnicy przymusowi mścili się na swoich pracodawcach. Co ciekawe, zjawisko to powszechnie uznawano za rzecz naturalną, a alianckie władze podchodziły do niego z wyrozumiałością (przynajmniej do czasu). Myliłby się ktoś, kto sądziłby, że koniec wojny przyniósł koniec przemocy. Po odwecie nastąpił czas wysiedleń (Polaków, Niemców, Węgrów, Włochów, Rumunów i in.), a po nich czas wojen domowych w niestabilnych państwach (Grecji, Polsce, w krajach bałtyckich, na Ukrainie). Lowe pisze, że niepokoje trwały w Europie do początku lat 50. i to dopiero wtedy zakończyła się II wojna światowa.
PAWEŁ STACHNIK
Keith Lowe "Dziki kontynent. Europa po II wojnie światowej", Rebis, Poznań 2013.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?