Na 50-arowej działce gminnej w Dziekanowicach archeolodzy Maciej Nowak i Karol Nawrot oznaczyli 15 grobów z wczesnego średniowiecza i kilka jam sprzed 3,6 do 3,8 tys. lat.
– Jest też ciekawa rzecz – kliny mrozowe. Powstały 12 do 13 tysięcy lat temu w epoce ostatniego zlodowacenia – mówi Maciej Nowak i pokazuje pasma ciemniejszej ziemi, szerokie na kilkadziesiąt centymetrów. – _To pęknięcia, które powstały podczas dużych wahań temperatury _– mówi archeolog.
Jednak badania skupiają się wokół jam i pochówków. – _Dziennie odkopujemy po trzy groby. To cmentarzysko rzędowe. Tutaj w kwaśnej glebie niektóre szkielety bardzo słabo się zachowały _– zaznacza Karol Nawrot.
O pochówkach „mówią” znalezione przedmioty. – Wykopaliśmy fragmenty wiadra, noża, miedzianego pierścionka, bransoletki i przede wszystkim srebrną monetę. To denar krzyżowy, bity w Saksonii w Niemczech. Wskazuje, że pochówek jest z czasów od panowania Kazimierza Odnowiciela do rozbiorów dzielnicowych państwa polskiego – szacuje Maciej Nowak.
Drugim znaleziskiem w tym miejscu są pozostałości osady z kultury trzcinieckiej we wczesnej epoce brązu. Odkryte zostały jamy, czyli rodzaj ziemnej spiżarni ze skorupami naczyń, narzędzi, m.in. groty strzał.
– _Pochodzą z tych samych czasów co odkrycia najstarszych grodzisk w Polsce na Podkarpaciu w Trzcinicy, gdzie powstał potem skansen Karpacka Troja. Wśród naszych znalezisk z tego czasu był też grób dziecka w wieku 10-12 lat. Trudno określić, ale moim zadaniem był to chłopiec _– dodaje Nowak.
Dr Krzysztof Tunia, który kieruje pracownią archeologiczną w Igołomi należącą do Polskiej Akademii Nauk, mówi, że osad z wczesnej epoki brązu w okolicach Krakowa jest sporo.
– Ciekawsze, rzadsze jest odkrycie pochówków z wczesnego średniowiecza, z XI czy XII wieku. To cmentarzysko rzędowe wskazuje, że groby są chrześcijańskie. Jednak przydałoby się odkryć szerszy obszar i zdobyć większą wiedzę o życiu ludzi w tamtych czasach – mówi dr Tunia.
Odkrycia w Dziekanowicach nie były całkowitym zaskoczeniem, bo są zalecenia, żeby inwestycje tutaj robić pod nadzorem archeologów. Wszystko dlatego, że w Muzeum Archeologicznym jest list z 1914 r., który do ówczesnej instytucji zajmującej się wykopaliskami napisał mieszkaniec cesarstwa austriackiego. Poinformował o znalezieniu w tej okolicy fragmentów naczyń, które wysłał razem z listem. Okazało się, że pochodzą z kultury trzcinieckiej i badeńskiej. Potem nie prowadzono tu badań, ale obszar został objęty nadzorem konserwatora.
Teraz pozostałości po osadzie odkrył kierowca koparki, który za nowo budowanym osiedlem domków jednorodzinnych zaczął przygotowywać teren pod budowę placu zabaw i boisko. Prace wstrzymały wykopaliska.
– Mieliśmy kłopot, bo inwestycja jest dotowana z funduszy unijnych i nie chcieliśmy przekroczyć jej terminów i stracić dotacji _– mówi Bogusław Król, wójt gminy Zielonki. Na budowę placu zabaw i boiska wyda 317 tys. zł, w tym 180 tys. to dofinansowanie. – _Poinformowaliśmy Urząd Marszałkowski, że mogą być opóźnienia prac i __rozliczenia dotacji – dodaje wójt.
Urzędnicy w województwie przyjęli do wiadomości informację o wykopaliskach. Na razie nie przesuwają terminów, bo zakończenie robót zostało wyznaczone na czerwiec, więc wykonawca ma jeszcze czas, żeby nadrobić zaległości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?