Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki w rejonie dworca mogą się powiększyć

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Archiwum MDA
Komunikacja. Marcin Fall, prezes spółki Małopolskie Dworce Autobusowe, zarządzającej dworcem przy ul. Bosackiej, krytykuje przenosiny prywatnych busów pod estakadę.

- Był Pan jedną z osób najbardziej krytykujących pomysł, by busy zatrzymywały się pod estakadami w rejonie ul. Wita Stwosza. Naczelnik Tomasz Jemczura z krakowskiej drogówki twierdzi jednak, że „nie sprawdził się czarny scenariusz, busy sprawnie wyjeżdżają z parkingu i nie dochodzi do blokowania innych pojazdów”. Zgadza się Pan z tą opinią?

- Nie wiem, czy pan naczelnik przypadkiem nie miał weekendowej zmiany, bo my w dni robocze obserwujemy coś zupełnie innego. Przede wszystkim jednak sami przewoźnicy korzystający z Małopolskiego Dworca Autobusowego (MDA) przy ul. Bosackiej zaczynają mieć problemy z wyjazdem. Zatory tworzą się szczególnie na rondzie przy MDA, mimo że urzędnicy zmienili na nim organizację ruchu. Jeśli już busy wjeżdżają pod estakady, to powinny mieć możliwość wyjazdu z nich tylko w stronę Cmentarza Rakowickiego a nie z powrotem na rondo przy MDA.

- Jechałem ostatnio autobusem z MDA i faktycznie musiał zatrzymać się, by przepuścić bus wyjeżdżający spod estakad, ale to trwało zaledwie chwilę. Na ile więc pojawienie się busów w rejonie MDA faktycznie wpływa na czasy przejazdu autobusów wyjeżdżających i przyjeżdżających na MDA?

- Wszystko zależy od dnia i pory. Najgorzej jest w piątki popołudniu, gdy mamy tzw. szczyt komunikacyjny. Oczywiście teraz ciężko mi dokładnie podać, jakie opóźnienia notują autobusy ze względu na pojawienie się busów pod estakadami, ponieważ po pierwsze pojawiły się tam dopiero kilkanaście dni temu, a po drugie wpływ na opóźnienia ma wiele czynników. Prowadzimy analizy, badamy sytuację i niedługo będziemy mieli dokładniejsze wnioski. Otrzymujemy coraz więcej sygnałów od kierowców, że trudniej jest im wyjechać z MDA i wrócić na dworzec. Mamy podstawy obawiać się, że problemy będą jeszcze większe.

- Gdy skończą się wakacje?

- Tak. Po rozpoczęciu roku szkolnego i akademickiego liczba odjeżdżających busów się zwiększy. Ale busy to jedno. Zwiększy się też liczba pasażerów, którzy będą musieli dojść do parkingów pod estakadami. W efekcie na rondzie spotęgowany zostanie ruch pieszych, który do tej pory był ograniczony, bo większość osób poruszała się tylko między MDA a dworcem PKP i tunelem tramwajowym. Pojazdy przepuszczające pieszych zaczną stać w jeszcze większych korkach. I obawiam się, że wtedy spełni się czarny scenariusz. Dlatego uważam, że wielkim błędem urzędników z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu było to, że zgodzili się, by na należącym do nich terenie pod estakadami powstał „dworzec” dla busów.

- Tajemnicą poliszynela jest, że chcieli Państwo „przechytrzyć” busiarzy i przekonać dzierżawcę parkingu pod estakadami (to prywatny przedsiębiorca, który dzierżawi teren od miasta), by podpisał umowę z MDA a nie właśnie z nimi. W ten sposób busy musiałyby przenieść się gdzieś indziej. Ten plan się Państwu nie udał...

- Prowadziliśmy „luźne” rozmowy z dzierżawcą parkingu. Chcieliśmy tam zorganizować tzw. parking odstawczy, który mógłby służyć odjeżdżającym z MDA busom. Po prostu w przerwie między kursami pojazdy mogłyby tam się zatrzymywać, kierowcy odpocząć. Dzierżawca parkingu podjął jednak taką a nie inną decyzję (oddał w zarząd parking stowarzyszeniu zrzeszającemu prywatnych przewoźników - przyp. red.) i miał do tego prawo. Bardziej ubolewam nad tym, że ZIKiT nie zgodził się na naszą propozycję, by wydzierżawić nam teren między MDA a rondem, z którego odjeżdżają autobusy MPK. Mogliśmy zainwestować w tę przestrzeń, zadaszyć ją i tam zorganizować miejsce dla busów. Władze ZIKiT wolały jednak, by busy i pasażerowie trafiły pod estakady.

- To jednak nie jedyna porażka. Udało się Panu przekonać tylko nielicznych właścicieli busów, by z rejonu ul. Pawie i Ogrodowej przenieśli się na MDA i przy ul. Bosakiej kończyli kursy. Zapewne zaproponował im Pan zbyt wysoką opłatę za wjazd na dworzec, że wolą tłoczyć się na wąskim parkingu pod estakadami.

- Nie wydaje mi się, żeby kwestia finansowa była tu decydująca. Moim zdaniem zaproponowaliśmy dobre warunki za możliwość korzystania z nowoczesnego dworca, a część przewoźników i tak podjęła tę irracjonalną decyzję, by przenieść się pod estakady, gdzie jest nie tylko ciasno ale i niebezpiecznie. Sam pan zauważył w swoim ostatnim artykule, że pasażerowie muszą pomiędzy busami oczekiwać na swój kurs, że pojazdom trudno wyminąć się na parkingu. Pominę już kwestię estetyczne, że znów w centrum Krakowa ustawione zostały toalety typu toi-toi.

- Tym bardziej, skoro parking pod estakadami ma mankamenty, dlaczego większość właścicieli busów zignorowała ofertę MDA? Skoro Pana zdaniem nie chodziło o pieniądze - sami przewoźnicy twierdzili, że żądali Państwo zbyt wysokich kwot za wjazd na parking - to o co chodziło?

- Może chodziło o to, że każdy wjazd na nasz dworzec jest rejestrowany i musi się odbywać zgodnie z rozkładem jazdy? Może tego się obawiali właściciele busów, że musieliby respektować reguły, które obowiązują w cywilizowanym transporcie.

- Nie ma Pan wrażenia, że w całej sprawie spółka MDA wychodzi na największego przegranego? Nie udało się Państwu ani „przechytrzyć” przewoźników, ani nakłonić ich do przejścia na MDA. ZIKiT zignorował propozycję wydzierżawienia terenu obok dworca itd.

- Nie mam wrażenia, abyśmy byli przegrani. Przegranymi niestety są pasażerowie, którzy muszą odjeżdżać z fatalnego parkingu pod estakadami, gdzie jest ciasno, niebezpiecznie, nie ma nawet gdzie usiąść i stoją toalety toi-toi. Tak naprawdę wpadli z deszczu pod rynnę, choć to może nie do końca dobre porównanie, bo jedyne co odróżnia parkingi przy ul. Pawiej od tego pod estakadą to to, że jest tam ułożona kostka brukowa i że jest „zadaszony” dzięki estakadzie.

- Zamierza Pan interweniować np. w magistracie czy na policji, jeśli po wakacjach okaże się, że dochodzi do blokowania autobusów wyjeżdżających z MDA?

- Zastanowimy się co zrobić. Wszystko będzie zależało od skali problemu, który się pojawi.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 18

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski