Ptaki przesiadują na wystających z rzeki kamieniach. I chyba … śpią. Nie widziałem by nurkowały w wodnej toni. Tłumaczę to koniecznością wysuszenia namokniętych piór, co zimą, nawet przy łagodnym mrozie jest trudnym zadaniem.
Skoro nie polują to nie jedzą. I poszczą, gdyż nikt rybożernych kormoranów nie dokarmia. Mało tego, bardzo wielu życzy kormoranów jak najgorzej. Ptak jest kolejnym po bobrze gatunkiem, który z sukcesem uratowano. Sto lat żyło ich niewiele ponad trzysta sztuk. W 2010 rok doliczono się stu czterdziestu tysięcy. I wciąż ich przybywa.
Zakaz zabijania i ochrona gatunkowa dały piorunujące efekty. Swoje zrobił brak wrogów naturalnych (kormoranów nikt w przyrodzie nie jada), oraz niezła rozrodczość. Gdy w połowie lat pięćdziesiątych do powszechnego użycia wprowadzono detergentowe proszki do prania, w użyźnionych ściekami wodach pojawiło się sporo glonów. Te zaś spowodowały masowy rozwój drobnych ryb, które najbardziej smakują kormoranom. Ptaki miały spokój, ochronę i obfitość pokarmu. Szanse wykorzystały.
Wędkarze i rybacy, którym kormorany podjadają ryby są wściekli. W ciągu roku tysiące kormoranów konsumuje około 11 tysięcy ton ryb, które mogły być wyłowione przez ludzi lub zostać zjedzone przez większe gatunki szlachetnych ryb. Co gorsza zabierają pokarm innym mieszkańcom wód. Piotr Szczepanik kiedyś z taką sympatią nucił o kormoranach…
- Zarobki w wojsku. Tyle zarabiają teraz żołnierze od szeregowego do generała
- Licytacje komornicze. Mieszkania i domy nawet za połowę ceny
- Ciepło, ale oszczędnie. 9 porad, jak obniżyć rachunki za ogrzewanie
- Tak wyglądał krakowski Kazimierz zaledwie 60 lat temu
- Chcesz oszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]
Rekordowy PIT. Tyle jeszcze nie płaciliśmy