Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce - Cracovia. "Pasy" prowadziły i nie utrzymały korzystnego wyniku

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Korona - Cracovia
Korona - Cracovia cracovia.pl/Łukasz Żołądź
Korona Kielce - Cracovia 1:1 w 24. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Mecz dwóch zagrożonych spadkiem drużyn zakończył się podziałem punktów. Cracovia była lepsza do przerwy i gorsza w drugiej odsłonie. „Pasy” zachowały cztery punkty przewagi w tabeli nad rywalem.

Cracovia zagrała poważnie osłabiona, bez trzech podstawowych zawodników – Benjamina Kallmana, który nabawił się urazu oraz Pawła Jaroszyńskiego i Janiego Atanasova, których z gry wykluczyły czwarte żółte kartki.

- Benji zmaga się z drobnym urazem, robiliśmy wszystko, by postawić go na nogi – mówił szkoleniowiec przed meczem. - Dawno nie graliśmy bez Benjego w podstawowym składzie. Jest Patryk Makuch, myślę, że da sobie radę.

Jaroszyńskiego zastąpił nowy nabytek „Pasów” Islandyczk David Olafsson, dla którego był to debiut. Do linii środkowej „wskoczył” Takuto Oshima, a w wyjściowej jedenastce znalazło się też miejsce dla Patryka Makucha, za Kallmana.

Pierwsze minuty to wzajemne badanie sił. Starał się ostrożne grać Olafsson. Jedno dogranie było dobre, drugie już złe. W ogóle to oba zespoły grały bardzo ostrożnie, nikt nie chciał się mocniej zaangażować w atak. Cracovia przejęła inicjatywę, częściej goszcząc na połowie gospodarzy. Sytuacji bramkowych jednak nie było. W 19 min szybki atak „Pasów” zapowiadał się dobrze. Jednak Michał Rakoczy nie zdecydował się na strzał, w końcu oddał go Mikkel Maigaard, ale został zablokowany. W 21 min niespodziewanie z kąta strzelał Mariusz Fornalczyk i o mało co nie zaskoczył Sebastiana Madejskiego. To były jednak wyjątki, bardzo dużo było walki, co chwilę ktoś padał na murawę.

Fantastyczną okazję w 26 min miał Mikkel Maigaard. Z Zaczął Rakoczy, Olafsson zgrał piłkę głową do Duńczyka, który strzałem lewą nogą z 3 m nie pokonał Xaviera Dziekońskiego.

Duńczyk zrehabilitował się w 37 min świetnie podając na wolne pole do Olafssona. Islandczyk popędził na bramkę i z zimną krwią wykorzystał okazję, zachowując się jak rasowy napastnik, lewą nogą strzelając przy bliższym słupku.

- Cracovia kilka razy szybko zmieniła stronę, brakuje nam tam człowieka, mam nadzieję, że to skorygujemy - mówił w przerwie Piotr Malarczyk, obrońca Korony, były zawodnik Cracovii. - Chcieliśmy dyktować warunki, ale to się nie układa tak, jak byśmy chcieli.

- Staram się dostosować do taktyki, na pewno mi się współpracuje z Benjim, wtedy łatwiej się gra – ocenił Patryk Makuch – Potrzeba nam wyrachowania, skuteczności, by uspokoić trochę grę.

Na początku II połowy Cracovia trochę za bardzo cofnęła się, jakby zapraszając Koronę do ataków. A ci grali lepiej pressingiem. Na szczęście dla „Pasów” nie dochodzili jednak do sytuacji strzeleckich. W 62 min po błędzie Maigaarda, który źle podawał natychmiast uderzał Nono – ale na szczęście dla gości koło spojenia słupka z poprzeczką. W 63 min z wolnego strzelał Kakabadze, ale za lekko by pokonać Dziekońskiego. W rewanżu piłka po ni to strzale, ni dośrodkowaniu Marcela Pięczka o mało co nie znalazła się w bramce.

W 71 min gospodarze dopięli jednak swego – po drugiej dobitce gospodarze jednak trafili do bramki. Olafssona nie wybił piłki tak jak chciał, dopadł do niej Trojak i było 1:1. Zaczęło być gorąco pod bramką Sebastiana Madejskiego, bo mnożyły się błędy w defensywie „Pasów”. Korona coraz mocniej atakowała, ten mecz zaczynał się wymykać spod kontroli gości.

W 85 min refleksem błysnął Madejski, który wypadł na spotkanie z Szykawką i uprzedził szarżującego napastnika, wybijając piłkę. Cracovia chciała wygrać. W 88 min po podaniu Takuto Oshimy uderzał Patryk Sokołowski z kilku metrów i świetną interwencją popisał się Dziekoński. W 90 min próbował z dystansu Virgil Ghita i o mało co nie zaskoczył bramkarza. W 3 min doliczonego czasu gry po błędzie Mateusza Bochnaka gospodarze popędzili na bramkę Madejskiego – strzelał Jakub Konstantyn, ale świetną interwencją popisał się golkiper „Pasów”.

Korona Kielce - Cracovia 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Olafsson 37, 1:1 Trojak 71.
Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Pięczek – Błanik (78 Podgórski), Nono (86 Konstantyn), Hofmeister (78 Kwiecień), Remacle (86 Takać), Fornalczyk (59 Dalmau) – Szykawka.
Cracovia: Madejski – Hoskonen, Bitri, Skovgaard (86 Ghita) – Kakabadze (86 Rapa), Sokołowski, Oshima, Olafsson – Maigaard (76 Knap), Rakoczy (59 Bochnak) – Makuch.
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Arkadiusz Wójcik (Ząbki), Damian Rokosz (Siemianowice). Żółte kartki: Sokołowski (33), Skovgaard (51). Widzów: 11 230.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Korona Kielce - Cracovia. "Pasy" prowadziły i nie utrzymały korzystnego wyniku - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski