Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Czy rośnie nam post-pandemiczne pokolenie samobójców? Przybywa prób odebrania sobie życia wśród młodych

DOROTA STEC-FUS
Polska znajduje w czołówce Europy pod względem liczby samobójstw wśród dzieci i nastolatków, które stanowią drugą co do częstości przyczynę zgonów w tej grupie wiekowej.
Polska znajduje w czołówce Europy pod względem liczby samobójstw wśród dzieci i nastolatków, które stanowią drugą co do częstości przyczynę zgonów w tej grupie wiekowej. https://www.istockphoto.com/Alexey_MNastępne
W okresie pandemii drastycznie przybywa dzieci i nastolatków w głębokim kryzysie, potrzebujących natychmiastowej pomocy. Tymczasem możliwości Stacjonarnego Oddziału Psychiatrii Młodzieżowej Szpitala Uniwersyteckiego są mocno ograniczone. Za kilka tygodni niemal w każdym powiecie w Małopolsce rozpocznie działalność środowiskowa porania psychologiczna dla nieletnich. Czy to wystarczy, by zapobiec narastającej fali poważnych, częstokroć tragicznych w skutkach zaburzeń u najmłodszych?

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Opublikowany we wrześniu raport NIK bije na alarm: Polska znajduje w czołówce Europy pod względem liczby samobójstw wśród dzieci i nastolatków, które stanowią drugą co do częstości przyczynę zgonów w tej grupie wiekowej. Liczba zamachów samobójczych wśród małoletnich niebezpiecznie rośnie: z 372 w 2016 r. do 772 w 2018 r., a w 2019 będzie jeszcze gorzej, bo tylko do czerwca było ich już 485.

A to jedynie wierzchołek góry lodowej, bo informacje o większości prób odebrania sobie życia do policyjnych statystyk nie trafiają. W latach 2017-2019 aż 311 zamachów samobójczych zakończyło się zgonem, wśród których było aż 10 dzieci w wieku 7-12 lat! Główna przyczyna tych szokujących danych to - jak podkreślają inspektorzy - brak dostępności do psychologa i psychiatry dzieci i młodzieży; tych ostatnich jest w kraju zaledwie 419. W jednej z kontrolowanych placówek średni czas oczekiwania na pomoc wynosił... 120 dni!.

Czeka nas pandemia zaburzeń psychicznych?

Czy pandemia koronawirusa pociągnie za sobą pandemię zaburzeń psychicznych wraz z kolejnym wzrostem najbardziej dramatycznych ich następstw?

Dr Maciej Pilecki, małopolski konsultant do spraw psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej podkreśla, że niemal każdego dnia do kierowanej przez niego Kliniki Psychiatrii Szpitala Uniwersyteckiego trafiają nastolatki z myślami i tendencjami samobójczymi.

Wyrwani przez pandemiczne obostrzenia z dotychczasowych ram funkcjonowania, ze szkolnej rzeczywistości przenieśli się w sferę domowej izolacji, tracąc m.in. ważne dla nich wsparcie grupy rówieśniczej i tym samym poczucie bezpieczeństwa. Szczególnie niepokoi nas gwałtowny wzrost uzależnień od narkotyków i alkoholu, także wśród nastolatków

- - podkreśla Pilecki.

Sprzyjają temu traumatyczne przeżycia, jakimi dla najmłodszych jest nagły kryzys materialny spowodowany utratą zatrudnienia przez rodzica, jak też lęk o bliskiego członka rodziny, który wychodząc do pracy może wrócić zakażony koronawirusem.

Tymczasem klinika boryka się z wieloma problemami. Liczbę łóżek dla małych pacjentów zmniejszono na rzecz tzw. łóżek covidowych, ponieważ została ona wskazana jako jedyna w Polsce do leczenia ostrych psychoz u nieletnich dotkniętych równocześnie COVID-19. Na szczęście, od kilkunastu dni jednostka o tym samym profilu funkcjonuje również w Warszawie.

Pandemia w całej okazałości obnażyła drastyczny brak specjalistycznych placówek dla małoletnich

- konkluduje Pilecki.

Jak zapobiec lawinie ciężkich zaburzeń?

Jeśli chcemy zapobiec post-pandemicznej lawinie ciężkich zaburzeń u dzieci i nastolatków, już dziś muszą oni uzyskać szybki dostęp do profesjonalnego wsparcia. Dlatego od stycznia w każdym powiecie Małopolski zostaną dla nich uruchomione środowiskowe poradnie psychologiczne (z wyjątkiem suskiego, gdzie do ogłoszonego przez NFZ konkursu nie zgłosił się żaden podmiot).

Jest to tym pilniejsze, że - jak wynika z raportu NIK - 44 proc. szkół nie zatrudnia pedagoga ani psychologa. Poradnie, zobowiązane do przyjęcia każdego pacjenta w ciągu najdalej 7 dni, będą stanowić pierwszy kontakt młodego człowieka i rodziny z fachową pomocą. Dopiero jeśli ta okaże się niewystarczająca, zostaną skierowani do psychiatry lub szpitala.

W czerwcu, w odpowiedzi na gwałtownie rosnące zapotrzebowanie, szpital im. Babińskiego uruchomił 3 poradnie dla nieletnich i - pomimo okresu wakacyjnego - pacjenci pojawili się natychmiast.

- Zainteresowanie jest olbrzymie! - podkreśla Maciej Bóbr, rzecznik szpitala. Okazuje się, że aż w 75 proc. przypadków rozmowy z psychologiem pomogły w rozwiązaniu problemów młodych ludzi, odciążając tym samym przeładowane ambulatoria psychiatryczne i szpitalne łóżka. Rzecznik podkreśla, że w tak krótkim czasie poradnie nawiązały kontakt aż z trzydziestoma instytucjami z otoczenia dziecka i rodziny.

Dziś głównym problemem poradni jest brak finansowania przez NFZ profilaktyki zaburzeń psychicznych. To duży błąd - czytamy o tym także w raporcie NIK - bo to właśnie ona pozwoliłaby zapobiec kryzysowi w życiu dziecka, kiedy to pozbawione wsparcia podcina sobie żyły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koronawirus. Czy rośnie nam post-pandemiczne pokolenie samobójców? Przybywa prób odebrania sobie życia wśród młodych - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski