Koronawirus w Małopolsce. Radość z przygasania epidemii była jednak przedwczesna. Znów wzrost zachorowań

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

W weekend w Małopolsce spośród 3235 wykonanych w laboratoriach testów w kierunku SARS-CoV-2 potwierdzono 14 nowych przypadków zakażeń. Radość z przygasania epidemii była jednak przedwczesna. W poniedziałek zakażenie wirusem potwierdzono u 24 kolejnych osób. W sumie od początku epidemii w naszym regionie zachorowało już 1071 osób, z czego 442 z nich udało się pokonać wirusa. Z powodu COVID-19 zmarło 35 osób.

W trudnej sytuacji w poniedziałek znaleźli się chorzy na raka. Pod Centrum Onkologii przy ul. Garncarskiej w Krakowie rano ustawiła się kilkudziesięcioosobowa kolejka. Pacjenci chcący zarejestrować się na wizytę, musieli czekać na zewnątrz budynku. Przyczyną było problemy w funkcjonowaniu systemów informatycznych.

- Niedzielna awaria prądu w Krakowie, spowodowała zawieszenie naszych systemów informatycznych. Nie działał m.in. system do sprawdzania ubezpieczeń pacjentów. Problemy techniczne występowały przez ok. godzinę. Ze względu na obowiązujący reżim sanitarny, poprosiliśmy pacjentów o czekanie w odstępach na zewnątrz, tak by nie tłoczyli się oni w poczekalni - wyjaśnia Waldemar Stylo, zastępca dyrektora oddziału ds. zarządzania i finansów w Narodowym Instytucie Onkologii w Krakowie.

Przypomina również, że proces rejestracji pacjentów jest teraz dłuższy, ponieważ wynika z konieczności realizacji przepisów sanitarnych. Przed wejście ma teren szpitala wprowadzono m.in. obowiązkowych pomiar temperatury ciała.

Badanie temperatury przed wejściem do szpitala to praktyka stosowana przed wszystkie krakowskie lecznice. Zazwyczaj jej pomiarem zajmują się ubrane w środki ochrony osobistej pielęgniarki. By usprawnić ten proces od kilku dni przed Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie funkcjonuje Punkt Indywidualnej Kontroli Sanitarnej. Przypominjąca, budkę telefoniczną żółta kabina została ustawiona przed głównym wejściem do lecznicy. W jej wnętrzu zostały zamontowane specjalne kamery termowizyjne do pomiaru temperatury, mata do dezynfekcji obuwia, automat z płynem dezynfekującym do rąk oraz lampy UV, które niszczą bakterie, wirusy oraz inne drobnoustroje. W środku można pobrać rękawiczki oraz maseczkę ochronną na twarz.

Jeśli okaże się, że osoba chcąca wejść do szpitala ma podwyższona temperaturę ciała, drzwi SU automatycznie zostaną zaryglowane, uniemożliwiając jej wejście do budynku. Wówczas, do takiej osoby wychodzi personel medyczny i przeprowadza pogłębiony wywiad, który ma na celu wykluczyć lub potwierdzić czy mogła mieć ona kontakt z osobą zarażoną lub czy sama jest chora .

Mobilny obiekt ma pomóc również we wstępnej diagnozie pacjentów, którzy będą zgłaszać się do przyszpitalnych poradni specjalistycznych. Zgodnie z zapowiedzią władz placówki, mają one zostać otwarte od 18 maja.

SU w Krakowie jest pierwszym miejscem w Polsce w którym stanął taki punkt. Kabina dla szpitala została przekazana nieodpłatnie przez producenta, którym jest firma Diamond Module z Radomska. Jej wartość to 67 tys. zł. Punkt jest w pełni przystosowany do obsługi osób niepełnosprawnych.