Rolę czarodziejskiej różdżki pełni w jej przypadku szydełko, którym uczyła się posługiwać jeszcze w szkole podstawowej na pracach ręcznych. - Oczywiście w szkole robiliśmy łatwiejsze rzeczy, proste serwetki. Ale z czasem człowiek dochodzi do wprawy i w tej chwili mogę już zrobić prawie wszystko: ozdoby choinkowe, serwetki, koszyczki, obrusy - opowiada.
Na wykonanie koszyczka, który świetnie nadaje się do tego, by włożyć do niego święconkę, potrzebuje około trzech godzin. - Ale potem trzeba go jeszcze ukrochmalić klejem rozcieńczonym w wodzie, uformować, usztywnić - zastrzega. Jeżeli z koszyczkiem delikatnie się obchodzić, może służyć przez lata. Najważniejsze, żeby nie uległ zgnieceniu. Ale nawet, gdyby do tego doszło, można go włożyć do wody i uformować na nowo. - Ja swojego używam już kilkanaście lat i nic się nie dzieje - zapewnia.
Pani Sabina dawniej korzystała głównie z gotowych wzorów, które można było znaleźć w gazetach. Teraz z reguły kolejne "modele" wymyśla już sama. Potem trafiają do znajomych albo do bywalców takich imprez jak "Wielkanoc jest w Małopolsce" czy I Miechowski Jarmark Wielkanocny, gdzie Sabina Pacia miała swoje stoisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?