Korwin-Mikke okrzyknięty rasistą po wypowiedzi o sytuacji młodych

Podczas debaty o wysokim bezrobociu wśród młodych Europejczyków Janusz Korwin- -Mikke porównywał ich sytuację do tej, jaka w przeszłości miała miejsce w Stanach Zjednoczonych.

Lider Nowej Prawicy mówił, że wprowadzona tam w latach 60. ubiegłego wieku płaca minimalna miała służyć ochronie przemysłu przed tanią siłą roboczą. – Płacę minimalną wprowadzono – i 4 miliony młodych ludzi straciło pracę. Tam chodziło o 4 miliony murzyńskich nastolatków – a tu mamy 20 milionów młodych Europejczyków, którzy są Murzynami Europy – stwierdził Korwin-Mikke. Jego słowa wywołały spore kontrowersje. „Skandal”, „Rasizm” – dało się usłyszeć na sali posiedzeń.

Korwin-Mikke, podobnie jak we wcześniejszych sytuacjach, w których wywoływał skandale, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. „Cóż: jestem szkolony na książkach śp. Marka Twaina. I nie mam pojęcia, jak na politycznie poprawną angielszczyznę przełożyć zwrot: »Młodzi to Murzyni Europy«??!?” – napisał lider Nowej Prawicy na Face­booku. We wcześniejszym fragmencie wpisu polityk nie mógł się nadziwić, że użycie słowa „Murzyn” potraktowane zostało jako przejaw rasizmu.

To nie pierwszy raz, kiedy swoimi wypowiedziami Janusz Korwin-Mikke oburza innych europosłów. Wcześniej tak było z jego „żartami” podczas tworzenia się frakcji euro­sceptyków w Parlamencie Europejskim (ostatecznie nie doszło to do skutku). Słowa polskiego polityka, że skarbnikiem frakcji powinien zostać Żyd sprawiły, że o antysemityzm posądzili go nawet radykałowie z francuskiego Frontu Narodowego.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz zapowiedział wczoraj, że wyciągnie konsekwencje wobec Janusza Korwin-Mikkego.

W kraju Korwin-Mikke wywołał skandal w ubiegły piątek, kiedy podczas spotkania zorganizowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych spoliczkował europosła PO Michała Boniego.