Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar się skończył

Piotr Pietras
33-letni Dariusz Jarecki czwarty sezon gra w Termalice Bruk-Becie
33-letni Dariusz Jarecki czwarty sezon gra w Termalice Bruk-Becie fot. Grzegorz Golec
I liga piłkarska. Dariusz Jarecki wrócił do formy i chce pomóc kolegom w walce o awans

Jednym z największych pechowców w zespole Termaliki Bruk-Betu jest obrońca Dariusz Jarecki, który w obecnych rozgrywkach zagrał tylko w trzech meczach pierwszoligowych. Wszystko z powodu kontuzji, jakie nękają tego gracza praktycznie od początku sezonu.

– Darek Jarecki znakomicie rozpoczął obecny sezon. W okresie przygotowawczym był w wyśmienitej formie, dlatego proszę się nie dziwić, że bardzo liczyłem na tego zawodnika – przyznał trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Jarecki po raz pierwszy w tym sezonie na boisku pojawił się pod koniec sierpnia, w spotkaniu z Dolcanem Ząbki.

– Zagrałem wtedy w drugiej połowie. W czasie meczu odnowił mi się jednak uraz mięśnia łydki i znów musiałem się leczyć – przypomina Jarecki, który na kolejny występ czekał trzy tygodnie, do 14 września, kiedy to pojawił się na boisku w końcówce spotkania z Widzewem Łódź.

– Trzy dni później zagrałem w meczu rezerw z drużyną LUKS Skrzyszów i po raz kolejny dopadł mnie pech. Naciągnąłem bowiem mięsień dwugłowy i do końca września nie mogłem trenować – mówi obrońca „Słoników”.

Po wyleczeniu urazu, treningi wznowił na początku października i, jak sam twierdzi, czuje się już doskonale. Jest gotowy do podjęcia walki w końcówce jesiennej części sezonu.

– Na mecz z Flotą Świnoujście trener nie wziął mnie jeszcze do składu. Pojechałem natomiast na ostatni mecz wyjazdowy do Chojnic, w którym zagrałem ostatnie pół godziny – pod- kreśla Jarecki, dodając: – Szkoda tylko, że mój powrót na boisko zbiegł się z pierwszą w tym sezonie naszą porażką w meczu ligowym. Gdy wchodziłem na boisko, przegrywaliśmy 0:1. Trener wyznaczył mi więc zadania ofensywne. W czasie gry czułem się już znakomicie, podobnie jak na początku sezonu, gdy byłem w dużym „gazie”. Szkoda tylko sytuacji, gdy po moimpodaniu Peter Maslo z bliska nie pokonał bramkarza Chojniczanki. Do zakończenia jesiennej części sezonu pozostało jeszcze 7 spotkań, wierzę więc, że będę jeszcze miał okazję wykazać się na boisku i pomóc drużynie w __zrobieniu dobrego wyniku.

W najbliższą niedzielę niecieczanie będą mieli okazję do rehabilitacji za porażkę w Chojnicach. Zmierzą się bowiem na własnym boisku z czwartą w tabeli Wisłą Płock.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski