Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarna ocena

Ryszard Niemiec
Preteksty. Stan naszej koszykówki jest bardzo dobry! EuroBasket 2015 nam nie wyszedł, ale wygraliśmy zasłużenie trzy mecze, tyle samo pechowo przegraliśmy. Postęp jest wyraźny i tylko upierdliwi malkontenci szukają dziury w całym. Dlatego z ufnością patrzymy w przyszłość, ku której będziemy szli z postępem pod rękę.

Mamy perspektywiczną drużynę i wspaniałego trenera z USA, mamy lidera i mentora - Gortata. Kto ma jakieś wątpliwości co do słuszności postawionej oceny, może zapoznać się z obszernym wywiadem, udzielonym redakcji „Sportu” przez selekcjonera Mike Taylora, a zatytułowanego „Nie musieliście się za nas wstydzić”. Spośród wielu opinii wygłoszonych przez „Majka”, ta właśnie godna jest potwierdzenia: rzeczywiście wstydu nie było! Pozostaje jeno pytanie, czy w dwuletnich przygotowaniach do mistrzostw Europy postawiono przed zespołem zadanie uniknięcia wstydu?

Redaktor starał się podprowadzić trenera do nieco pokorniejszych podsumowań, pytając, czy zadowala go 11. miejsce w Europie, ale napotkał zdecydowany opór. Taylor nie tylko potwierdził satysfakcję, ale i wyznał, że jest dumny z chłopaków za to, co pokazali we Francji. „Drugi rok z rzędu zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie i jestem zadowolony z kierunku, w jakim idzie kadra”- rzekł i popadł w sztampę, niestety, sprzeczną z logiką.

Prawda bowiem jest taka, że PZKosz. wyznaczył kadrze azymut prowadzący z Francji do Rio de Janeiro, gdzie za rok odbędzie się turniej olimpijski. Na starcie w nim władzom i kibicom bardzo zależało, albowiem na olimpiadzie nie ma nas od 1980 roku. Jest zatem oczywiste, że kadra w pożądanym kierunku nie poszła, najwyraźniej poprowadzona błędną marszrutą. Nie da się tego przykrego faktu zagłuszyć fałszywymi frazami o ogromnym potencjale, tkwiącym w tej grupie zawodników, opowieściami o przyszłych zwycięstwach i karierach, albowiem igrzyska diabli wzięli i basta.

Założywszy, że mamy drużynę do podziwiania, a nie do wstydu - amerykański szkoleniowiec ujawnił przyczynę rzekomego sukcesu. „Jeśli w drużynie nie ma niezdrowej rywalizacji, a jest chemia, wówczas pracuje się z przyjemnością” - co jest czystym bełkotem! W drużynie Taylora niezdrowa rywalizacja funkcjonuje cały czas, na pohybel naszym szansom. Niezdrowa dlatego, bo wyłączony z niej został Gortat, traktowany na specjalnych prawach, ograniczających możliwości i ambicje pozostałych zawodników! Przez cały turniej grał słabo, mimo tego miał pewne miejsce w „piątce”.

Jego żenujące krycie Gasola w meczu z Hiszpanią nie wymaga komentarza, a dorobek punktowy, suma zbiórek drastycznie odbiega od poziomu, jakiego oczekuje się od średniej klasy centra. Tymczasem Taylor bajdurzy jak najęty. „Z postawy Marcina jestem zadowolony. Grał tak, jak miał grać. Robił, co do niego należało. Na jego dokonania nie należy patrzeć przez pryzmat zdobyczy punktowej”. W tym miejscu wywodu można zapytać trenera, jaki pożytek przynosi środkowy 211 cm wzrostu, który nie zdobywa 10 „oczek” w meczu, nie zbiera 5 piłek, a kryty przez niego podkoszowy przeciwnik robi, co chce?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski