Teoretycznie podwyżki nie powinny dotknąć indywidualnych konsumentów, bo dla nich ceny są urzędowo regulowane. Oberwą ci, którzy cokolwiek produkują i świadczą wszystkie usługi.
Na widok nowych rachunków zawyją z rozpaczy, zapłacą i… przerzucą koszty na nas. Czemu trudno się dziwić, gdyż takie są reguły biznesu. Teraz o przyczynach nieodległej katastrofy.
Nadszedł długo odwlekany czas wprowadzenia w życie rozlicznych celów klimatycznych naszej kochanej Unii Europejskiej. Podwyżki cen zielonych certyfikatów, które kupują producenci energii. Dalej zaostrzonych norm emisji dwutlenku węgla. Zwiększonych dotacji do fotowoltaiki i innych źródeł zielonej, odnawialnej energii. Wreszcie dekarbonizacji przemysłu.
Wszystko to bardzo kosztowna gra w zielone. Zaś pieniążki, niestety, nie spadają z nieba, lecz trzeba je wydrenować z naszych kieszeni. Nic to. Pod koniec roku do Katowic zjadą delegacje wszystkich krajów świata podeliberować nad dalszą ochroną klimatu.
Oj, to nas dopiero zaboli!!
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?