Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowna i nierealna walka ze smogiem

GRZEGORZ SKOWRON
Czy jest sens w pisaniu programów, które nie mają większych szans na realizację? A mam wrażenie że nowy program ochrony powietrza dla województwa małopolskiego, a więc także (a może przede wszystkim) dla Krakowa, jest planem działań, które trudno będzie podjąć.

O TYM SIĘ MÓWI. Czy ktoś wyobraża sobie, że z powodu zbyt dużego zanieczyszczenia powietrza w Krakowie jazda tramwajem będzie bezpłatna?

Chodzi mi zwłaszcza o tzw. działania krótkoterminowe, czyli takie, które mają raczej zapobiegać skutkom działania smogu niż uniemożliwić jego powstawanie. Jestem jeszcze w stanie uwierzyć, że może być więcej kontroli w zakresie przestrzegania zakazu spalania w piecach domowych odpadów, że ktoś będzie kontrolował, czy ciężarówki i koparki wyjeżdżające z placu budowy mają czyste koła. Może i nawet uwierzyłbym, że ktoś zdecyduje się na wprowadzenie zakazu palenia w kominkach i zakazu spalania liści w ogrodzie czy nawet zakazu rozpalania jakichkolwiek ognisk. Ale już wprowadzenie całkowitego zakazu palenia węglem podczas alarmu smogowego jest nierealne.

Trudno mi też sobie wyobrazić, by władze miasta zdecydowały się na wprowadzenie zakazu wjazdu wszystkich samochodów (poza karetkami, radiowozami, wozami strażckimi i służb miejskich). Albo na zastosowanie reguły, że jednego dnia po ulicach Krakowa mogą jeździć auta tylko z parzystymi numerami rejestracyjnymi, a drugiego - tylko z nieparzystymi. I żeby w takiej sytuacji umożliwić dotarcie do szkoły lub pracy, wszyscy mogliby jeździć miejskimi tramwajami i autobusami za darmo. Jakby tego było mało, to można by nawet nakazać największym trucicielom zakazać produkcji lub ją znacznie ograniczyć.

Brak wiary w to, że ktoś zdecyduje się na tak radykalne rozwiązania nie wynika tylko z tego, że naszym decydentom brakuje odwagi. Choć z tego powodu niektórych działań też nikt nie podejmie. Program "Małopolska 2013 - w zdrowej atmosferze" zakłada np. możliwość pobierania 30 zł za wjazd do centrum w momencie ogłoszenia alarmu smogowego, a za parkowanie - potrójnej stawki za postój w strefie ograniczonego postoju. Każdy, kto się na to zdecyduje, nie ma szans w następnych wyborach.

Nie wierzę jednak we wprowadzanie zakazu ruchu indywidualnych pojazdów, darmowe przejazdy miejską komunikacją czy ograniczenie produkcji także dlatego, że za to trzeba słono zapłacić. Tylko trzy dni oddania tramwajów i autobusów tym, którzy zostawili swoje auta w garażach i na parkingach przed blokami, to dodatkowy wydatek rzędu 120 tys. zł.

Na odszkodowania za wstrzymanie czy ograniczenie produkcji trzeba co najmniej 1 mln zł. Gdyby ktoś zdecydował się na wprowadzenie wszystkich wskazanych z programie działań krótkoterminowych, koszty ich realizacji tylko przez 3 dni sięgałyby 136,7 mln zł. A efekt w postaci zdrowej atmosfery byłby chwilowy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski