Poziom dzietności na Świecie dramatycznie maleje
Szreniawa świetnie spisywała się w dotychczasowych meczach pucharowych, gromiąc Bratniaka Kraków 6:2 i Bronowiankę 5:2. Tym razem jednak poprzeczka powędrowała o wiele wyżej. Naszpikowane ligowcami rezerwy Wieczystej był zdecydowanym faworytem potyczki i pewnie wygrały. Gospodarze, wspierani przez żywiołowo dopingujących kibiców, pozostawili jednak po sobie dobre wrażenie i na pewno nie mają się czego wstydzić. Mecz zresztą świetnie się dla nich rozpoczął, gdy po strzale z dystansu do siatki trafił Dziadana.
Z czasem do głosu doszli mający więcej piłkarskiej jakości goście, co już przed przerwą udokumentowali trzema bramkami. Czwarty gol dla Wieczystej padł po niefortunnej interwencji obrońcy Szreniawy Arkadiusza Niedźwiedzia. Wynik meczu ustalił A. Zachara.
- Mimo sporego osłabienia mieliśmy jakiś pomysł na ten mecz. Momentami udawało się go realizować, ale momentami brakowało po prostu piłkarskiej jakości i nieco siły. Mimo to uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Nie tylko kurczowo się broniliśmy, ale stworzyliśmy też kilka sytuacji – ocenił trener koszyczan Kamil Zachara.
Szreniawa grała w składzie: Groniecki – Niedźwiedź (70 Zapart), Gzyl, Golba (55 Chuchmacz) – Stalmach, Ł. Zachara, Noga, Bysiński – Dziadana, A. Zachara, Gibała
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?