Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. W Eurolidze wiślaczki przegrały z Familą Schio. To ich trzecia porażka

Justyna Krupa
W hali przy ul. Reymonta walka trwała do ostatnich sekund meczu
W hali przy ul. Reymonta walka trwała do ostatnich sekund meczu fot. Anna Kaczmarz
Ważnym momentem pierwszej kwarty było „odpalenie” przez Meighan Simmons jej największej broni, czyli rzutów za 3 punkty. Amerykanka trafiła aż trzy razy z rzędu, a po chwili Wisła prowadziła 16:7.

Wisła Can-Pack Kraków - Famila Schio 75:76 (21:12, 15:23, 23:20, 16:21)

Wisła Can-Pack: Morrison 23 (1x3), Kobryn 15, Ygueravide 15 (1x3), Simmons 12 (4x3), Ben Abdelkader 7 (1x3)- Misiuk 3 (1x3), Szott-Hejmej 0, Ziętara 0.

Famila: Yacoubou 19, Miyem 16, Zandalasini 5 (1x3), Anderson 2, Martinez 0 - Sottana 17 (3x3), Masciardi 8 (2x3), Macchi 5 (1x3), Ress 4.

W drugiej kwarcie wiślaczki nadal próbowały szczęścia w rzutach z dystansu. Tym samym popisywała się jednak w ekipie gości Giorgia Sottana. Łatwego życia pod koszem nie miała Ewelina Kobryn. Momentami w opanowaniu piłki przeszkadzały jej aż trzy rywalki. Mimo to, udawało jej się raz po raz zdobywać punkty.

Problemem krakowianek znów było to, że rywalki zbyt często dostawały szansę na rzut z ponowienia. W efekcie niebawem to przyjezdne wyszły na prowadzenie. Wiślaczkom brakowało agresji w defensywie. Ewidentne pomyłki w grze obronnej zdarzały się też Simmons, która potrafiła się zagapić i zostawić zawodniczkę na obwodzie. Włoszki na moment wyszły na prowadzenie. Ostatecznie, dzięki serii punktów Ziomary Morrison, na półmetku było 36:35 dla Wisły.

Później „Biała Gwiazda” prowadziła 52:48, głównie dzięki skuteczności Sandry Ygueravide. Hiszpanka zdobyła w tej partii aż 10 pkt. Krakowiankom kilka razy udało się skontrować rywalki, choć często zbyt szybko na rzut decydowała się Simmons. Po „trójce” Małgorzaty Misiuk było 59:52 dla gospodyń, ale przed końcem kwarty znów z dystansu trafiła Sottana.

Na początku decydującej części do remisu doprowadziła Isabelle Yacoubou. Francuzka raz po raz przestawiała krakowianki pod koszem i dzięki niej to Famila prowadziła przez większość tej kwarty.

W końcówce Wisła przegrywała już 6 „oczkami”. Spod kosza trafiła jednak Morrison, po czym kolejną „trójkę” zanotowała Simmons. Została minuta do końca i tylko punkt przewagi gości. Na 75:74 trafiła Morrison, lecz następnie oba rzuty wolne dla Famili wykorzystała Sottana. Wiśle nie udało się zapunktować w ostatniej akcji (po rzucie Hind Ben Abdelkader piłka trafiła w obręcz) i tym samym wygrać pierwszego meczu w tym sezonie Euroligi. Krakowianki przegrały z jednym ze swoich kluczowych rywali w grupie A.

W piątek Wisła w meczu ekstraklasy (godz. 18) podejmie Energę Toruń.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski