Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kot pokazał pazur [ZDJĘCIA]

Marek Długopolski
Maciej Kot występ w Wieliczce może zaliczyć do udanych. W sobotę był 7., a w niedzielę 11.
Maciej Kot występ w Wieliczce może zaliczyć do udanych. W sobotę był 7., a w niedzielę 11. Andrzej Banaś
Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Rafał Grzesiński i Mateusz Tutaj nie mieli sobie równych podczas IX Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. - Choć przygody nas nie omijały, jechało się znakomicie - mówił wczoraj Grzesiński. To jego trzecie zwycięstwo i wyrównanie rekordu Leszka Kuzaja.

W Wieliczce już w sobotę ryk setek koni mechanicznych uwięzionych pod maskami rajdówek mieszał się z jękiem katowanych opon. Jedni mknęli szybko, inni widowiskowo. - Fajnie, szybko, równo. I udało się - tak swoją jazdę podczas prologu ocenił Mateusz Lisowski.

Choć mieszka w Wieliczce, był to jego debiut na tej trasie. - Wygrana doda mi skrzydeł - zapewnił kierowca mitsubishi lancera evo IX, który po wielu latach spędzonych w samochodach wyścigowych zamierza przesiąść się na stałe do tej rajdówki. Grzesiński, który wygrał pierwszy odcinek prologu, do drugiego nie wystartował (lancer evo IX VS się zepsuł).

Dobrze na liczącej 1,83 km trasie radził sobie również... skoczek narciarski Maciej Kot.- Nie byliśmy ostatni, nie przegraliśmy z nikim z niższej klasy - mówił zadowolony. Choć 7. kierowca prologu zebrał sporo braw po drodze, przyznał, że nie wszystko mu wyszło tak, jak sobie wymarzył. - Chcieliśmy ładnie pojechać wokół beczki, ale nie udało się - mówił.

Następnego dnia nad Wieliczką świeciło piękne słońce, które rozgrzewało tysiące kibiców. Lancer tym razem nie zawiódł Grzesińskiego - był najszybszy podczas obydwu efektownych przejazdów 2,5-kilometrowego odcinka. Widowiskowo jadący Lisowski był drugi, a jako trzeci finiszował Mariusz Stec (ford fiesta wrc proto). Maciej Kot był 11. - Znając życie, pewnie to mój pierwszy i ostatni rajd w tym sezonie. Starałem się jechać z głową, nie ciąłem po krawężnikach - zapewnił. Wyznał jednak, że pewniej czuje się na dwóch deskach.

W klasie 2 (auta z napędem na jedną oś) najlepszy czas wykręcił Jan Chmielewski, a w klasie 1 najszybszy był Marek Bugajski. Sklasyfikowano 24 załogi.

- Memoriał był świetnie zorganizowany - tak mistrz Polski Wojciech Chuchała, gościnnie występujący w Wieliczce za kierownicą peugeota 208 proto, komplementował organizatorów z Automobilklubu Krakowskiego. Tą samą rajdówką mknął wielokrotny mistrz Polski Bryan Bouffier. - To niesamowita impreza - mówił Francuz, nie pierwszy raz obecny w Wieliczce.

Janusz Kulig zginął 13 lutego 2004 roku w Rzezawie na strzeżonym przejeździe kolejowym (zapory były podniesione). Marian Bublewicz zmarł 20 lutego 1993 r. w szpitalu w Lądku-Zdroju na skutek ran odniesionych w Zimowym Rajdzie Dolnośląskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski