Zostały do wzięcia
Zabierający do siebie kota w prezencie od sklepu dostawali m.in. żwirek dla zwierzaka. Podpisywali też umowy adopcyjne. - Zgodnie z nimi można do tygodnia jeszcze oddać kota. Ale to rzadko się zdarza - mówi Anna Nehring, wiceprezes Fundacji "Zwierzęta Krakowa". Działacze fundacji przygarniają do siebie koty, odrobaczają i pozbywają pcheł, uczą je czystości. Potem starają się dla nich znaleźć nowych właścicieli. Fundacja ma też swoje schronisko pod Alwernią, a w nim ok. 40 kotów. Stara się też koty kastrować i sterylizować. - Polska obok Albanii i Rumunii prowadzi w liczbie bezdomnych kotów. Trzeba to ograniczyć przez sterylizację. Najgorzej, gdy ktoś przygarnia koty, a nie dba o ograniczenie rozrodczości. Tak jest np. na pewnym podwórku przy Zwierzynieckiej, gdzie jest już 35 kotów. Przecież jedna kotka to rocznie trzy mioty, średnio po 3 młode - wskazuje Anna Nehring. Dodaje, że sterylizacja nie szkodzi kotkom, a wręcz dzięki zabiegowi nie mają one potem raka sutka.
Koty zabrane z sobotniej akcji trafią głównie do rodzin w Krakowie. Chętniej wybierano kocice. - Ludziom wydaje się, że są łagodniejsze, choć to wcale nie jest reguła - mówi przedstawicielka fundacji. Cztery koty, jakie pozostały z akcji, czekają na chętnych, którzy by je przygarnęli. Pośród nich jest m.in. kotek zabrany z przeznaczonego do wyburzenia baru "Smok". - Był bardzo dziki, łapany w specjalną klatkę, oswajał się u mnie trzy dni - opowiada o nim Anna Nehring. Kto chciałby wziąć tego lub innego z bezdomnych kotów, powinien się kontaktować z fundacją pod numerem telefonu 654-96-09.
Fundacja kolejną akcję "Przygarnij kotka" planuje w połowie lutego.
(MM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?