18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kot ze "Smoka"

MM
Zostały przygarnięte z działek, piwnic, a jeden - znaleziony na parkingu na Kozłówce, gdzie całą noc leżał (w szoku) z nadszarpniętym uchem, zapewne potrącony przez samochód. Ten ostatni kociak teraz zamieszka u pani, która właśnie, po 17 latach, straciła swojego kota i szukała następcy. Jedenaście z piętnastu oferowanych kotów znalazło nowe domy dzięki akcji "Przygarnij kotka". Akcję zorganizowała w sklepie zoologicznym ZooNatura w centrum M1 Fundacja "Zwierzęta Krakowa".

Zostały do wzięcia

   Zabierający do siebie kota w prezencie od sklepu dostawali m.in. żwirek dla zwierzaka. Podpisywali też umowy adopcyjne. - Zgodnie z nimi można do tygodnia jeszcze oddać kota. Ale to rzadko się zdarza - mówi Anna Nehring, wiceprezes Fundacji "Zwierzęta Krakowa". Działacze fundacji przygarniają do siebie koty, odrobaczają i pozbywają pcheł, uczą je czystości. Potem starają się dla nich znaleźć nowych właścicieli. Fundacja ma też swoje schronisko pod Alwernią, a w nim ok. 40 kotów. Stara się też koty kastrować i sterylizować. - Polska obok Albanii i Rumunii prowadzi w liczbie bezdomnych kotów. Trzeba to ograniczyć przez sterylizację. Najgorzej, gdy ktoś przygarnia koty, a nie dba o ograniczenie rozrodczości. Tak jest np. na pewnym podwórku przy Zwierzynieckiej, gdzie jest już 35 kotów. Przecież jedna kotka to rocznie trzy mioty, średnio po 3 młode - wskazuje Anna Nehring. Dodaje, że sterylizacja nie szkodzi kotkom, a wręcz dzięki zabiegowi nie mają one potem raka sutka.

   Koty zabrane z sobotniej akcji trafią głównie do rodzin w Krakowie. Chętniej wybierano kocice. - Ludziom wydaje się, że są łagodniejsze, choć to wcale nie jest reguła - mówi przedstawicielka fundacji. Cztery koty, jakie pozostały z akcji, czekają na chętnych, którzy by je przygarnęli. Pośród nich jest m.in. kotek zabrany z przeznaczonego do wyburzenia baru "Smok". - Był bardzo dziki, łapany w specjalną klatkę, oswajał się u mnie trzy dni - opowiada o nim Anna Nehring. Kto chciałby wziąć tego lub innego z bezdomnych kotów, powinien się kontaktować z fundacją pod numerem telefonu 654-96-09.
   Fundacja kolejną akcję "Przygarnij kotka" planuje w połowie lutego.
    (MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski