Obradowali radni powiatu
Zarząd Eko-Funduszu zbiera się już dzisiaj w sprawie modernizacji podstawowej kotłowni olejowo-gazowej miechowskiego Szpitala św. Anny, stąd konieczne było wcześniejsze zwołanie sesji Rady Powiatu, by podjąć stosowną uchwałę. Likwidacja nieekologicznych kotłowni węglowych - a tak się stało w tym największym w powiecie zakładzie pracy - stanowi podstawę ubiegania się o dotację do wysokości 30 procent, gdy prace nie przekraczają 60 procent kosztów modernizacji. W grę wchodzi nie byle jaka suma, bo ponad 3 mln zł, a będzie ją można przeznaczyć m.in. na docieplenie budynku w kształcie litery L, stropodachów, wymianę stolarki okiennej w pozostałych obiektach bryły szpitala, modernizację sieci przesyłowych, węzłów ciepłowniczych, wewnętrznej instalacji c.o.
21 września odbyło się spotkanie z dyrekcją warszawskiej firmy, dotyczące renegocjacji umowy. "Dalkia__Termika" może nadal eksploatować kotłownię, ale pod warunkiem, że strona miechowska dostarcza paliwo sama i odbiera wytworzone ciepło. Szpitala nie stać bowiem na kupowanie ciepła po tak wysokich cenach - takie były nowe warunki. Jak się potem okazało, dla strony drugiej nie do przyjęcia.
- Za osiem miesięcy bieżącego roku strata szpitala wynosi 2 mln 210 tysięcy złotych, tylko za sam sierpień - 600 tysięcy. Zobowiązania z tytułu dostaw i usług opiewają na 5 mln 373 tys. zł. Największe w stosunku do "Dalkii Termiki", bo aż 3 mln zł. Należności za ciepło to: styczeń br. - 412 tys. zł, luty - 421 tys. zł, w pozostałych miesiącach niewiele mniejsze. SZOZ nie płacił za nie od listopada 1999 roku. Przy okazji od października tegoż roku nie płacono firmie sprzątającej, farmaceutycznym, krwiodawstwu i innym - _aktualną sytuację swojej podległości przedstawił jej nowy dyrektor lek. med. Marian Tambor.
"Prowadzone z przedstawicielami Waszej firmy od stycznia br. rokowania, mające na celu rozwiązanie sprawy wzajemnej współpracy oraz zapewnienie dostaw energii cieplnej dla Szpitala św. Anny w Miechowie, nie dały rezultatu. Także ostatnie spotkanie w dniu 21 września br. nic nie dało.
_W kolejnych pismach z dnia 14 czerwca, 16 sierpnia i 30 sierpnia br. grozicie wstrzymaniem dostaw energii cieplnej dla szpitala. Groźby te uznajemy za realne. W tej sytuacji, kierując się koniecznością zdrowia i życia pacjentów Szpitala św. Anny w Miechowie - w szczególności, w związku z nadchodzącą zimą, mając na względzie fakt, że powiat miechowski jest pełnoprawnym właścicielem kotłowni, podobnie jak całego mienia ruchomego tegoż szpitala, które pozostawił do naszego użytkowania, z dniem dzisiejszym (23 września br.) przejmujemy kotłownię szpitala - pismo tej treści do dyrektora generalnego "Dalkii Termiki" Patricka Labata, za aprobatą Zarządu Powiatu, skierował dyrektor Tambor. I przejął co należy.
Dobrze to wróży temu zakładowi, bo taka zdecydowana postawa w pewnych sytuacjach może niejednych niedogadanych zawrócić na drogę cnoty i partnerskiego dialogu dla dobra wspólnego. A gdy chce się naprawdę ratować szpital przed upadłością (groźba ta ciągle wisi nad miechowskim szpitalem), takie zachowania są zasadne.
(WOJ)
Protokoły sanitarne pomogą otworzyć biznes?