55 metrów spadania
Strażacy z Miechowa podjęli w sobotę nietypową akcję. Meldunek, który odebrali, brzmiał: - Kot na dnie drewnianej studni w Antolce!
Zastęp Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej zareagował natychmiast. Na miejscu stwierdzono, że zawaliło się zmurszałe drewniane wieko; być może właśnie pod ciężarem przebiegającego po nim kota. Zwierzę znalazło się na dnie studni, czyli 55 m poniżej poziomu podwórka.
Ratownicy spuścili na lince specjalne siedzisko ze smakowitą zachętą. Dzięki temu wydobyto na powierzchnię kota żywego i całego. Mocno przestraszony dachowiec od razu dał drapaka w pobliskie krzaki...
Lokalem, obok którego znajduje się głęboka studnia, administruje Urząd Gminy w Książu Wielkim. Wierzymy, iż właściciel budynku nie zapomni o zabezpieczeniu tego miejsca. Na razie obyło się bez ofiar...
(WOJ.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?