Koty i piętnastu Indian

"Roztańczone przedszkolaki"

Były tańce indiańskie, orientalne i kocie. Prawie sto dzieci wzięło udział w konkursie "Roztańczone przedszkolaki".

   - Musi być muzyka, ale to nie wystarczy. Jeszcze trzeba się ruszać - tłumaczył istotę tańca siedmioletni Adaś. "Się ruszać" można samemu albo z kimś. - Ci, co razem tańczą, mogą się lubić. Ale nie muszą - dodawała jego koleżanka Ula. - I powinni robić figury. Jakie? Ula woła Adasia i ustawiają się jak do tanga.
   Zupełnie inne figury pokazywano w tym czasie na scenie Przedszkola nr 123 przy ul. Miechowity. Były orientalne tancerki w szarawarach, z zasłoniętymi twarzami i całe stadko biało-czarnych kotów z Przedszkola nr 178. - Zwykle tańczą dziewczynki, dlatego najbardziej nas zaskoczył występ 15 chłopców, którzy wspaniale wykonali indiański taniec wojenny. Wydawali takie okrzyki, że aż ciarki chodziły po plecach - _zachwycała się Anna Grabowska z placówki nr 123. Gospodarze przygotowali układ w stylu retro do muzyki disco. - _Kabaretki, czarno-czerwone stroje, muszki pod szyją i solistka w cylindrze - _opisywała Anna Grabowska._
   W konkursie wzięło udział dziewięć przedszkoli. Wszystkie przygotowywały układ taneczny do wybranej przez siebie muzyki. - _Zależało nam, żeby dzieci przygotowywał do występu nauczyciel, a nie profesjonalny tancerz - _tłumaczyli organizatorzy. Pierwsze miejsce ex aequo zdobyły dwa zespoły: kabaretowy z Przedszkola nr 123 oraz orientalny z Przedszkola nr 135. Druga lokatę zajęła placówka ze Skawiny - za Taniec Ziemi. Trzecie miejsc przypadło "Kotom" z Przedszkola nr 178. Jury wyróżniło też piętnastu "Indian" z Przedszkola nr 13 i dzieci z Przedszkola nr 79.
   Na koniec przed młodymi widzami rumbę, cza-czę i jive'a zatańczyły 12-latki ze Szkoły Tańca AS: Michał i Karolina. (KK)
Fot. Anna Kaczmarz