MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kowalczyk lekko przeziębiona

Redakcja
Trener Aleksander Wierietielny pieczołowicie dba o dobre wyniki Justyny Kowalczyk Fot. Michał Klag
Trener Aleksander Wierietielny pieczołowicie dba o dobre wyniki Justyny Kowalczyk Fot. Michał Klag
Justyna Kowalczyk po wspaniałym zwycięstwie w Tour de Ski, udała się wprost z Val di Fiemme do estońskiego Otepaeae. W najbliższy weekend odbędą się tam dwa biegi PŚ: na 10 km stylem klasycznym i w sprincie, także klasykiem. Wczoraj rozmawialiśmy z trenerem Aleksandrem Wierietielnym o planach zawodniczki.

Trener Aleksander Wierietielny pieczołowicie dba o dobre wyniki Justyny Kowalczyk Fot. Michał Klag

ROZMOWA. My nie manewrujemy, tylko startujemy - mówi trener Aleksander Wierietielny przed występem naszej narciarki w Pucharze Świata w Estonii

Jak minęła podróż? - zapytaliśmy trenera.

- Justyna poleciała samolotem, w podróży spędziła prawie cały dzień, w Otepaeae była w poniedziałek o godzinie 18. Ja z Włoch do Estonii jechałem samochodem, zajęło mi to aż 27 godzin.

Najważniejsze pytanie - jak ze zdrowiem Justyny Kowalczyk? Po ostatnim biegu w Val di Fiemme narzekała na ból gardła...

- Justyna jest lekko przeziębiona. Ma przytkany nos, drapie ją w gardle. Ale gorączki nie ma. Bierze leki, oczywiście pod kontrolą lekarza. Tour de Ski było mordercze, musiało się to odbić na zdrowiu. Na dodatek w Val di Fiemme była duża wilgotność.

A jaka pogoda jest w Otepaeae?

- Jest mroźno, bardzo mroźno, w nocy było minus 20 stopni, w dzień minus 15. Ale powietrze jest suche, liczę, że przez kilka dni Justyna dojdzie do siebie i wystartuje w sobotę oraz w niedzielę. We wtorek, choć odczuwała jeszcze trudy Tour de Ski, była na treningu. Ona kocha trasy w Otepaeae, są jakby ułożone pod nią, jest na nich dużo stromych podbiegów. Tutaj Justyna po raz pierwszy, w styczniu 2006 roku, stała na podium Pucharu Świata, zajmując trzecie miejsce. Rok później odnotowała tutaj swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo. Oba biegi rozgrywane były stylem klasycznym.

Jak Pan sądzi, czy do Estonii przyjadą najlepsze zawodniczki, także te, które odpuściły Tour de Ski? Wczoraj na przykład Włoszka Follis, która była trzecia w TdS, poinformowała, że odpuszcza starty w Otepaeae i następne w Rybińsku. Wszystkie siły kumuluje teraz na Vancouver.

- My nie manewrujemy, tylko startujemy. Mamy od lat sprawdzony system. Justyna przez starty dochodzi do wysokiej formy. Ona może biegać jeszcze lepiej niż w czasie Tour de Ski!

A co z zawodami w Rybińsku? W Val di Fiemme wahał się Pan, czy Justyna ma w nich wziąć udział...

- Pojedziemy do Rybińska, nie odpuścimy żadnego startu w pucharach przed igrzyskami olimpijskimi. Z Rybińska polecimy już do Kanady, na dwa starty na trasach w Canmore. To będzie ostatnie przetarcie Justyny przed zawodami olimpijskimi.

ROZMAWIAŁ ANDRZEJ STANOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski