Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowalik. Niegdyś jeden z nielicznych zimujących u nas ptaków

Grzegorz Tabasz
Teraz, kiedy ocieplenie klimatu wywróciło ptasie obyczaje do góry nogami, jest jednym z wielu, którzy nie odlatują w cieplejsze rejony kontynentu. Bo i po co? To krępy ptak z dużym, doskonale widocznym dziobem. Szary grzbiet, rdzawa pierś. Na pewno widzieliście go w parku.

Jako jedyny z naszych ptaków posiadł zdolność poruszania się po pniu drzewa głową w dół. Nawet dzięcioły tego nie potrafią. Przyłapałem go na oględzinach wypróchniałego kikuta wiekowego kasztana. Wtykał dziób do głębokiej dziury. Przez długie minuty gmerał w środku. Wyrzucał suche resztki. Miałem wrażenie, iż starannie mierzył głębokość i średnicę otworu. Biegał dookoła pnia. Przelatywał na sąsiednie drzewa, skąd oglądał okolice.

Nie miałem najmniejszych wątpliwości: poszukiwał miejsca na gniazdo. Choć jest posiadaczem solidnego dzioba nigdy nie wykuwa samodzielnie dziupli. Konstrukcja czaszki nie wytrzymałaby mocnych uderzeń, toteż korzysta z porzuconych otworów wykonanych przez dzięcioły lub zajmuje naturalne zagłębienia w konarach drzew. Już od połowy zimy ogląda stare drzewa. Im bardziej wypróchniałe, tym lepsze. Jeśli pustka w pniu jest zbyt duża, zmniejszy ją murując wejście gliną zmieszaną z wodą i śliną. Powstaje zgrabna, sztuczna dziupla.

Miejsce zapamiętałem. Jeśli kowalik nie zmieni zdania i nie znajdzie nic lepszego, będę miał wygodne miejsce do obserwacji życia rodzinnego kowalika.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski