Na koniu dookoła Polski
- _Dziękuję tym wszystkim, którzy mnie wspierali, gdy miałem momenty wahań, gdy chciałem już się wycofać, zrezygnować z tej ciężkiej wyprawy i dziękuję tym, którzy dziś przyszli tu, by mnie pożegnać - _tuż przed wyruszeniem powiedział kowboj z Tatr.
Potem jeszcze zaśpiewał starą góralską pieśń: "_Zegnom jo wos góry i uboce, moze jo sie jesce ku wom wróce", _zrobił znak krzyża, wskoczył na koń, ucałował żonę i 4-letnią córeczkę, i odprowadzany przez góralską świtę na koniach - ruszył na wschód: ku Gorcom, Beskidom i Bieszczadom.
Podróżował będzie przez 60 dni, w czasie których chce objechać całą Polskę: góry, wschodnią ścianę, Pomorze, zachodnie ziemie - i wrócić pod Tatry. Jeżeli mu się uda przebyć zaplanowaną trasę, będzie pierwszym Polakiem, który tego dokona i ma szansę ustanowić rekord Guinnessa. Jedzie na dwóch koniach: większość drogi chce pokonać na 8-letniej Toli, ale na wszelki wypadek bierze z sobą też 4-letniego Jantara.
Tekst i fot. (HAK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?