Wanda Czubernatowa: GRULE ZE SOLOM
Kiedy jo był cołkiem mały
wszystkie kozy mnie
lubiały
Jo ich posoł, jo im śpiywoł
to była przyjaźń prowdziwo.
Ino jedna z biołom bródkom
ona mnie lubiała krótko.
Juz po piyrsym siwym mrozie
zachciało sie trowki
kozie.
Pośli my se pod jabłonke
a koza kręci ogonkiem
i zamiast skubać trowecke
spoziyro na jabłonecke!
A tam wisi jabłko małe
piyknie cyrwoniućkie całe.
- Podzielimy sie jabłuskiem!
Koza zgodnie klepła uskiem.
Prołek kijem i kamieniem
nijak nie chce spaść na ziymie.
Wystyrmołek sie na jabłoń
trzęse, no i wreście spadło!
Jo na drzewie, a kozisko
juz mo moje jabłko w pysku!
Słaze z drzewa, bluźnie kozie
- Bedzies, małpo, na powrozie!
- Mieli my sie dzielilć zgodnie!
- Postąpiłaś, kozo, wrodnie!
A ona mnie bęc rogami
Jazem nakrył sie nogami!
babka Krzysia
z ukrytom pointom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?