Maciej Rybiński: RYBA LUBI PŁYWAĆ
Teraz też Kozacy powinni się zebrać, zasiąść w kole i napisać podobny list do miłościwie panującego sułtana Rosji, Miedwiediewa. Równie szczery i bezpośredni.
Bezczelny list otwarty Miedwiediewa do prezydenta Ukrainy Juszczenki, niedwuznacznie traktujący Kijów jak terytorium zależne od Rosji, jak kolonię i strofujący wasalne lenno za niesłuszną politykę, powinien był wywołać ostrą reakcję Zachodu. W tym, a może przede wszystkim, Polski. Ale nie wywołał. Można odnieść wrażenie, że to sygnał, iż Ukraina zostanie pozostawiona sam na sam z Moskwą. To polityczne krętactwo przyniesie kiedyś ponure skutki. Któregoś dnia Moskwa zacznie pisać listy i do Warszawy, i do Berlina, i do Paryża, dyktujące, kto gdzie ma być prezydentem i jaką politykę uprawiać.
Cała nadzieja w Kozakach i ich epistemolografii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?