Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KPS Kęty zgłoszony do ligi, ale czy wystartuje?

Jerzy Zaborski
Marek Błasiak wierzy w KPS
Marek Błasiak wierzy w KPS fot. jerzy zaborski
I liga siatkarzy. KPS Kęty zgłosił zespół do nowych rozgrywek, ale to wcale jeszcze nie oznacza, że przystąpi do rywalizacji.

Prezes KPS Marek Błasiak wprawdzie kilkanaście dni temu zapowiedział koniec seniorskiej siatkówki w Kętach, ale w ostatnim terminie wysłał zgłoszenie do rozgrywek w nowym sezonie .

- Wywieszenia białej flagi w __obecnej sytuacji byłoby najgorsze, co moglibyśmy zrobić - uważa Marek Błasiak. - Gdybyśmy się nie zgłosili do rywalizacji, prawo do zwolnionego przez nas miejsca zyskałaby krajowa centrala.

Tym samym kęczanie nie osiągnęliby nic. Nie widać nabywców, którzy chcieliby od kęczan odkupić miejsce na zapleczu ekstraklasy. - Z perspektywy czasu wydaje mi się, że mogliśmyprzed rokiem sprzedać miejsce w pierwszej lidze, bo było aż dwóch chętnych - wyjawia Błasiak. - Gdybyśmy się zdecydowali na taki krok, dzisiaj mając większy komfort pracy walczylibyśmy na drugoligowych parkietach. Cóż, nie ma sensu jednak wracać do przeszłości. Zagraliśmy sezon, w którym pokazaliśmy, że niewielkim budżetem można zrobić przyzwoity wynik. Teraz także poproszono nas, byśmy łatwo nie rezygnowali w walki o utrzymanie pierwszoligowej siatkówki.

Na dzisiaj można jednak śmiało powiedzieć, że kęcka drużyna nie istnieje. Wszyscy zawodnicy z ubiegłorocznej kadry poszukali sobie nowych klubów, głównie na zapleczu ekstraklasy. - W ostateczności na miesiąc przed rozpoczęciem nowego sezonu możemy jeszcze bez konsekwencji ze strony siatkarskiej centrali zwolnić miejsce na zapleczu ekstraklasy - analizuje Błasiak. - Myślę, że aż tak długo nie będziemy czekać z ostateczną decyzją. Wszystko powinno się wyjaśnić najpóźniej do połowy sierpnia.

Być może z zebraniem składu nie byłoby większego problemu. Kęczanie współpracują z Treflem Gdańsk. W dwóch poprzednich sezonach korzystali z usług jego zawodników. Być może po raz kolejny udałoby się sprowadzić młodzież na seniorskim dorobku, która przez cały sezon wykuwałaby formę na mecze play-out. Jak pokazują poprzednie sezony. kęczanie dwa razy w meczach ostatniej szansy uratowali status pierwszoligowca.

- Wariantów na __przyszłość jest kilka - analizuje Błasiak. - W ostateczności można byłoby się posiłkować juniorami. To byłby najbardziej ekonomiczny wariant na trudne czasy, a nawet, gdyby przyszło nam spaść, to najwyżej do drugiej ligi. Oddanie zaplecza ekstraklasy walkowerem skutkowałoby przesunięciem nas do rozgrywek terenowych. A może w nowym sezonie coś się zmieni i telewizja ponownie zajrzy do pierwszoligowych hal, a wtedy może łatwiej byłoby o __sponsorów. Może uda nam się znaleźć jeszcze jakichś sponsorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski