Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradli wyłącznie seaty, a „dziuplę” mieli w centrum miasta

Łukasz Bobek
Policja w dziupli przy Nowotarskiej znalazła części z trzech skradzionych samochodów. Części były gotowe do wysyłki.
Policja w dziupli przy Nowotarskiej znalazła części z trzech skradzionych samochodów. Części były gotowe do wysyłki. fot. kpp zakopane
Podhale. Policja zatrzymała dwóch zakopiańskich złodziei samochodów. Krzysztof B. i Jakub M. specjalizowali się w kradzieży seatów.

Pod nosem sąsiadów zrobili sobie dziuplę na kradzione samochody. Na dodatek auta kradli niemal z sąsiedztwa. Teraz 31-letni Krzysztof B. i 28-letni Jakub M. z Zakopanego wpadli. Grozi im 10 lat więzienia.

Panowie wpadli, gdy niedaleko cmentarza przy Nowotarskiej policja zatrzymała do rutynowej kontroli białego busa. Kierowca zachowywał się wobec policjantów bardzo agresywnie. Patrol musiał wzywać posiłki.

- Szybko okazało się, dlaczego kierowca był tak wzburzony. W busie przewoził bowiem części skradzionych samochodów - mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. Potem udało mundurowym dojść do ich dziupli. Tam były już przygotowane do wysyłki poszczególne części samochodowe.

Złodzieje byli wyjątkowo bezczelni. Przygotowali sobie dziuplę niemal w samym centrum miasta - tuż przy rondzie Solidarności. Na dodatek kradli niemal w najbliższym sąsiedztwie.

- Ci zakopiańczycy upatrywali sobie tylko auta marki seat. Najwyraźniej znaleźli sposób pokonywania zabezpieczeń w tych pojazdach. W ich dziupli znaleźliśmy części do trzech takich kradzionych aut - mówi Wieczorek.

Na pewno był to seat altea (wart 17 tys. zł), który ukradli w nocy z 6 na 7 listopada z Kościeliska. Był też seat toledo (wart 24 tys. zł), którego zwinęli w nocy z 27 na 28 listopada z ul. Zwierzynieckiej. Trzeci pojazd skradziony został na terenie Makowa Podhalańskiego w nocy z 1 na 2 grudnia. To seat leon wart 28 tys. zł.

- Właściciele aut nie odzyskają. Złodzieje zaraz po kradzieży dosłownie cięli je na kawałki i dzielili na poszczególne elementy. Robili to dość sprawnie. Byli w stanie rozmontować auto w ciągu jednej nocy - mówi policjant.

Co więcej, policji udało się ustalić, że sprawcom pięciokrotnie kradzież się nie udała.

Jakub M. i Krzysztof B. byli wcześniej dobrze znani zakopiańskiej policji. Wielokrotnie byli karani za kradzieże mienia.

- To łobuzy. Wiadomo było, że wcześniej czy później coś zrobią. I się doczekaliśmy. Ciekawe, że niemal pod nosem mieliśmy dziuplę, ale jakoś mnie nie dziwi, że to ci dwaj ją prowadzili - mówi jeden z mieszkańców domu przy Nowotarskiej.

Ludzie boją się o nich rozmawiać, bo mężczyźni decyzją sądu zostali za poręczeniem majątkowym wypuszczeni na wolność. Dostali dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Grozi im 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski