Od początku tego roku z lasów olkuskiego Nadleśnictwa skradziono ponad 9 tys. sztuk sadzonek wartości prawie 7 tys. zł. To więcej niż przez cały ubiegły rok, kiedy zginęło 7328 sztuk sadzonek wartości prawie 5 tys. zł. W tym roku stwierdzono 15 przypadków kradzieży, udało się zatrzymać jednego sprawcę na gorącym uczynku. Mieszkaniec Podlesia Rabsztyńskiego (gmina Olkusz) został zatrzymany w trakcie kradzieży 45 sztuk sadzonek 5-letniej sosny na Pazurku. Sprawa trafiła do sądu i zapadł w niej wyrok. Najwięcej sadzonek ginie w lasach gminy Wolbrom. Kradzieży dokonują najczęściej miejscowi rolnicy, sadzą drzewka na nieużytkach. - To głupota, której nie jestem w stanie zrozumieć - denerwuje się Jan Górecki, komendant Straży Leśnej olkuskiego Nadleśnictwa. Po pierwsze, z kilkuletnich sadzonek wyrwanych z uprawy przyjmuje się góra kilka procent, a wartość skradzionej sadzonki jest mniejsza, niż koszty jakie ponosimy przy jej wsadzeniu.
Najczęściej łupem złodziei padają sadzonki modrzewia, sosny i świerka. Podczas kradzieży ze szkółki leśnej w Hutkach złodzieje niszczą ogrodzenie oraz inne uprawy, kradną też urządzania nawadniające.
(syp)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?