Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież witraży

Redakcja
(INF. WŁ.) Wystawa współczesnego polskiego witrażu, czynna od połowy sierpnia w krużgankach kościoła dominikanów w Krakowie, została zubożona o dwa dzieła - obydwa tej samej młodej autorki Marzeny Szarkowskiej. "Pierrot" został skradziony z wystawy 31 sierpnia, a wczoraj - witraż "Dimidium facti, qui coepit habet".

W krużgankach u dominikanów

 - Obydwa witraże miały skromne rozmiary: 24 cm x 34 cm i 24 cm x 36 cm. Oba były przepiękne, bo autorka, choć debiutuje, ma wybitny talent. Nic dziwnego, że ktoś się na nie połakomił - _mówi Ewa Grzech, prezes Stowarzyszenia "Witraże 2000", inicjatorka i kuratorka wystawy. - _Po witrażu ukradzionym wczoraj pozostała na ścianie tylko ramka. Złodziej delikatnie wyjął go z mocujących łańcuszków, włożył do kieszeni i wyszedł nie zauważony przez nikogo.

 Jak mówi Ewa Grzech, w Polsce nie ma gdzie nauczyć się projektowania i realizacji witrażu. Zazwyczaj inna osoba projektuje, inna wykonuje. Obu tych rzeczy naraz uczy jedynie Ryszard Więckowski w swojej pracowni przy wrocławskiej ASP. Kilka lat temu w Sosnowcu powstało policealne studium zawodowe "OPUS-ART", prowadzone również przez Ryszarda Więckowskiego, z którego wywodzi się Marzena Szarkowska.
 Ta kradzież to wielka strata zarówno dla autorki, jak i dla wystawy, która została uszczuplona: ubyły bezpowrotnie dwie wybitne prace spośród wystawianych 32.
 Wystawa współczesnego witrażu trwać będzie jeszcze tylko do najbliższej niedzieli. Kto nie widział, ma ostatnią szansę obejrzenia, a warto. Przy okazji można obejrzeć film o produkcji szkła i sposobach wykonywania witraży.

(E)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski