Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po plagiacie

Redakcja
"Decyzja rektora UW uruchomienia procedury odebrania dyplomu ukończenia studiów jest absolutnie precedensowa" - twierdzi minister edukacji. "To kpina" - oburzają się na ministra politycy SLD i PSL

Zdaniem ministra edukacji Mirosława Handkego, prawo nie zezwala uczelni na odbieranie tytułu magistra.

W lutym tego roku minister uchylił zarządzenie rektora Uniwersytetu Warszawskiego prof. Włodzimierza Siwińskiego z października ub. roku. Rozporządzenie to określa tryb odbierania tytułów magistra i licencjata UW, przyznanych na podstawie pracy magisterskiej będącej rezultatem plagiatu.
Zarządzenie umożliwiło podjęcie decyzji o odebraniu tytułu magistra posłowi AWS Andrzejowi Anuszowi, któremu postawiono taki właśnie zarzut. Decyzja ministra o uchyleniu zarządzenia rektora wywołała komentarze. "Minister chroni plagiatora" - pisała prasa.
Handke napisał w przesłanym PAP piątkowym oświadczeniu, że podejmując decyzję uchylającą zarządzenie rektora, kierował się wyłącznie względami formalnoprawnymi.
"Decyzja rektora UW uruchomienia procedury odebrania dyplomu ukończenia studiów jest absolutnie precedensowa, gdyż nigdy w Polsce nie było takiego przypadku. Działania zmierzające do eliminowania naruszeń prawa muszą posiadać wyraźną podstawę prawną. W mojej ocenie zarządzenie UW tego warunku nie spełnia" - stwierdził minister edukacji.
Dodał, że działając w trybie nadzoru, podjął decyzję, która nie zamyka postępowania w tej sprawie. Uczelni służy prawo jej zaskarżenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Tymczasem rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego dr Zuzanna Toeplitz powiedziała, że na UW zdarzają się nieprawidłowości przy uzyskaniu dyplomu - nie tylko plagiaty prac magisterskich, ale też fałszowanie podpisów przy uzyskiwaniu absolutorium. - Rektor UW postanowił tę lukę w przepisach uzupełnić i po konsultacji z prawnikami wydał wspomniane zarządzenie - powiedziała.
- Zarządzenie rektora UW, które zakwestionował minister Handke, ma ogólny charakter i w żadnym wypadku nie dotyczy jednej, konkretnej osoby - zapewnia Toeplitz. Jej zdaniem, tylko zbieg okoliczności sprawił, że w tym samym czasie wynikła sprawa plagiatu pracy magisterskiej Andrzeja Anusza.
- Nie jest to jedyny dyplom, przy którego uzyskaniu stwierdzono nieprawidłowości. Wyjaśniane są także inne podobne przypadki, ale ten został nagłośniony ze względu na nazwisko posła i postępowanie w sądzie - dodała rzeczniczka UW.
Decyzję o odebraniu tytułu magistra historii Andrzejowi Anuszowi Komisja Weryfikacyjna UW podjęła pod koniec stycznia tego roku. Komisja uznała, że Anusz przedstawił pracę magisterską, obronioną wcześniej przez Marka Rymszę, pracownika naukowego UW. Przedtem Anusz przegrał przed warszawskim sądem w sprawie o plagiat wspomnianej pracy.
Politycy SLD i PSL są oburzeni decyzją ministra edukacji, która uniemożliwiła odebranie posłowi AWS Andrzejowi Anuszowi nieprawnie uzyskanego tytułu magistra. - To kpina - oburza się wiceprezes PSL Marek Sawicki.
Ministra usprawiedliwia sekretarz klubu AWS. - Nie można łączyć anulowania zarządzenia rektora ze sprawą Andrzeja Anusza. Te sprawy są od siebie niezależne. Zarządzenie zostało uchylone, ponieważ miało uchybienia formalne - powiedział Kazimierz Janiak.
(PAP)

Ode mnie

Wstyd

Plagiat Anusza i decyzja ministra edukacji narodowej spowodowały, że SLD próbuje teraz uczyć etyki. Również i z tego powodu Anusz i Handke powinni spalić się ze wstydu.
TOMASZ DOMALEWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski