Miał być na kilka miesięcy, wtopił się w rolniczy krajobraz Miechowa na kilkadziesiąt lat. Problem nielegalnego, dzikiego wysypiska śmieci komunalnych odżywa przy każdej okazji. Widać go ze szczególną mocą każdej wiosny, gdy liście nie zasłaniają jeszcze bielejącego już z daleka skarpowego wzgórza. Rośnie ono śmieciami w zastraszającym tempie.
Pomijając fetor, który będzie się słał w różnych kierunkach wraz ze wzrostem temperatury, znaczną obecnie dolegliwością dla mieszkańców i miejskich rolników jawią się fruwające radośnie na wietrze papierzyska. Papiery są niemal wszędzie, w rowach, pobliskich parowach i rzadkich zagajnikach. Przez to śmietnik jakby powiększa się, tu akcja sprzątania świata w wymiarze gminy już nie dociera...
_- Gminne władze samorządowe obiecały przy okazji uporządkować śmietnik przy ul. Ogrodowej, nieopodal cmentarza parafialnego. Na groby bliskich przyjeżdżają ludzie z całej Polski i co widzą? - _pokazują nam zaśmiecone pobocze mieszkający przy tej ulicy. Do sprawy tej ulicy i tego porośniętego z rzadka miejsca przed cmentarnym murem jeszcze wrócimy.
Tekst i fot. (WOJ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?