Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków Airport na dobrej drodze do 7 mln pasażerów. Ludzie wciąż latają na późne wakacje, przed nami podróże świąteczne, ale… Nie zapeszajmy

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
- Na koniec września mieliśmy ponad 5,4 mln pasażerów, więc 7 mln na koniec roku 2022 jest możliwe. Za trzy tygodnie przypada święto Wszystkich Świętych, a w grudniu okres Świąt Bożego Narodzenia, wiele osób sygnalizuje chęć odwiedzenia bliskich po dwuletniej pandemicznej przerwie, ponadto będziemy mieli w regionie dwa ważne wydarzenia gospodarcze – w Zakopanem i Krynicy. Wszystko to pozwala zakładać, że ożywienie na krakowskim lotnisku, którego jesteśmy świadkami w tym roku, utrzyma się. Ale sytuacja zależy od tak wielu zmiennych i niewiadomych, że nie chciałbym wypowiadać stanowczych deklaracji – mówi Radosław Włoszek, prezes Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków – Balice.

- Pamiętam, jak świętowaliśmy 8,4 mln pasażerów Kraków Airport w 2019 roku, a tu nagle, kilka miesięcy później, siedzimy i rozmawiamy w całkowicie pustym terminalu krakowskiego lotniska…
- Nigdy nie zapomnę tamtego wywiadu. Ciemno, zimno, pustka. A pośród niej - zasadnicze pytanie: co dalej? Ile to będzie trwało? Tego nie wiedzieliśmy i – tak, jak pan prezes i pan przewodniczący - byliśmy świadkami bardzo dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. A właściwie: jesteśmy. Wyniki lotniska i w ogóle lotnictwa, podobnie jak wyniki w transporcie drogowym czy na kolei, ale też w hotelach i gastronomii, oddają to, co dzieje się w globalnej polityce i gospodarce.

- Pandemia – miejmy nadzieję! – jest czymś, co udało się opanować. Kraków Airport jako jeden z pierwszych wprowadził wiele rozwiązań, które w tym bardzo pomogły i wciąż promuje zachowania prosanitarne i prozdrowotne. W efekcie - w danych widać wyraźne odbicie, liczba pasażerów wzrosła szybciej niż się wszyscy spodziewaliśmy i niż sami prognozowaliście.
- To prawda, dynamika powrotu do normalności okazała się szybsza od prognoz.

- Zakładaliście 5,4 mln pasażerów w tym roku. Będzie 7 mln?
- Z pokorą podchodzimy do każdego pasażera. Na koniec września mieliśmy ponad 5,4 mln, więc te 7 mln jest możliwe, ale sytuacja zależy od tak wielu zmiennych i niewiadomych, że nie chciałbym wypowiadać stanowczych deklaracji. Z jedne strony za niespełna miesiąc przypada święto Wszystkich Świętych, a w grudniu okres Świąt Bożego Narodzenia, wiele osób sygnalizuje chęć odwiedzenia bliskich po dwuletniej pandemicznej przerwie, ponadto będziemy mieli w regionie dwa ważne wydarzenia gospodarcze – w Zakopanem i Krynicy. Wszystko to pozwala zakładać, że ożywienie na krakowskim lotnisku, którego jesteśmy świadkami w tym roku, utrzyma się.

- Z drugiej strony mamy od miesięcy zamknięte niebo nad Rosją i Ukrainą, cały czas silne są obawy związane bezpośrednio z rosyjską agresją.
- Właśnie. Nie wiadomo też, jak obecny kryzys energetyczny odbije się na dochodach Polaków i reszty Europejczyków, a co za tym idzie - na branży lotniczej i całej turystyce. Przekonaliśmy się wszyscy, że nasza branża jest niezwykle wrażliwa na gwałtowne zmiany w polityce i gospodarce. Turystyka potrzebuje pokoju. My z panem redaktorem jesteśmy z Oświęcimia, miasta sąsiadującego z miejscem i symbolem największego w dziejach ludobójstwa. To miasto stało się w ostatnich dekadach miastem pokoju. Pokój jest potrzebny nam wszystkim, ale turystyce szczególnie, bo ona bez niego ulega całkowitej destabilizacji, trudno cokolwiek przewidzieć i planować.

- Musimy w tym miejscu wspomnieć, że zmieniła się struktura pasażerów obsługiwanych przez Kraków Airport.
- To prawda: mocno przybyło wylatujących kosztem przylatujących do nas. Wynika to przede wszystkim z faktu, że wielu Polaków, po dwóch latach zamknięcia, było wręcz rekordowo spragnionych zagranicznych podróży. I postanowiło odpocząć w ciepłych krajach.

- Było ich na to stać.
- Tak. Pragnienie spotkało się z możliwościami. I polecieli gremialnie. Trzeba pamiętać, że struktura podróżujących ma znaczenie, bo wyjeżdżający zostawiają pieniądze przede wszystkim za granicą, a przyjeżdżający – głównie u nas. Dlatego musimy razem nadal pracować nad dalszą odbudową turystyki przyjazdowej, także biznesowej oraz bardzo ważnej religijnej, o której mówił pan przewodniczący Barczyk. Turystykę postrzegam jako swego rodzaju sztafetę pokoleń – jedna generacja coś tworzy, by wypracować lepszą pozycję do biegu kolejnym. Teraz my dzierżymy pałeczkę i spada na nas odpowiedzialność.

- A warto w tych dziwnych i niepewnych czasach kontynuować rozbudowę lotniska?
- To oczywiste. Nie mam tu żadnych wątpliwości. Po pierwsze, mam nadzieję, że Ukraina wygra tą wojnę, a wspominany przez niektórych scenariusz atomowy nigdy się nie spełni. Powtarzam: pokój dla świata jest dziś kluczowy dla gospodarki, zwłaszcza turystyki i lotnictwa cywilnego. Natomiast niezależnie od tego wszystkiego – lotnisko działa i będzie działać. I my je rozbudujemy dla obecnych i następnych pokoleń. Protesty, jakie się przy takich okazjach pojawiają, są czymś naturalnym w świadomych społeczeństwach. Ludzie pragną zabezpieczyć swoje prawa. Paradoks polega na tym, że wielu ludzi nie chce lotniska, spalarni czy drogi S7 w pobliżu swojego tomu, a zarazem wszyscy chcą korzystać z lotniska i taniej energii ze spalarni oraz jeździć trasami szybkiego ruchu. Staramy się uczciwie rozmawiać o tym z mieszkańcami, proponując rozwiązania jak najbardziej przyjazne sąsiadom i środowisku.

- Nie wspomnieliśmy jeszcze o jednej bardzo ważnej zmianie: społeczeństwa Zachodu szybko się starzeją, polskie - najszybciej w Europie, co oznacza, że i turyści są coraz starsi.
- To był jeden z tematów wrześniowego Szczytu Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych, czyli ACI Customer Experience Global Summit, jednego z najważniejszych na świecie wydarzeń w branży lotniczej, zarówno dla pracowników, jak i podróżujących. Byliśmy gospodarzem tej konferencji, a zjechali do nas absolutnie topowi eksperci i przedstawiciele branży z całego świata, co było doskonałą okazją nie tylko do wymiany opinii i doświadczeń, ale i do promocji Krakowa i Małopolski oraz Polski na arenie międzynarodowej. Wracając do osób starszych – cała branża turystyczna musi wziąć pod uwagę zjawisko starzenia się turysty, dostosować usługi i infrastrukturę do rosnącej grupy osób wymagających wsparcia, także o różnym stopniu niepełnosprawności.

- I bierze?

- Branża wykazała się w pandemii umiejętnością współpracy i elastycznego reagowania na szybkie zmiany sytuacji, więc ja długoterminowo jestem spokojny o jej rozwój. Natomiast krótkoterminowo musimy przyjąć do wiadomości, że będziemy się musieli mierzyć przez najbliższe miesiące z wysokimi kosztami, które będą przekładane na ceny. Na razie nie wiemy, jaki jest poziom, do którego klient będzie chciał kupić bilet… Równocześnie wciąż narażeni jesteśmy na skutki decyzji politycznych oraz gospodarczych. W kierunkach podróżowania wiele zmienił Brexit. Restrykcyjna polityka Chin wobec covid też wywołuje określone reperkusje: zamknięcie tak potężnego rynku lotniczego zaburza całkowicie rynek lotniczy, a więc turystykę w wymiarze światowym. Kursy walut też mają wpływ...

- A to nie koniec jazdy rollercoasterem przez całą serię kryzysów.
- Pewnie jesteśmy przed kolejną pętlą, ale pamiętajmy, że udało nam się wcześniej razem pokonać wiele pętli i trudnych zakrętów. To, iż udało się nam powtórnie zapełnić terminal – choć nie są to jeszcze tłumy widziane przed pandemią – wynika z systematycznej wspólnej pracy nas wszystkich: pana redaktora i mediów oraz wszystkich instytucji, które tu reprezentujemy. Dzięki temu krakowska turystyka zaczęła się podnosić z największego kryzysu od II wojny. Co więcej, te nasze wspólne doświadczenia i wnioski wyciągnięte z pandemii, sprawiły, że turystyka będąca wcześniej fundamentem gospodarczym, a potem i medycznym, stała się także w chwili potrzeby fundamentem humanitarnym. Obiekty turystyczne udzieliły schronienia rzeszy ukraińskich uchodźców po rosyjskiej napaści, stając się – obok domów prywatnych – głównym miejscem niesienia pomocy. Czyli nasza turystyka zapracowała w dużym stopniu na świetny w skali Europy i świata wizerunek Polski i Polaków w ostatnim czasie. Bardzo za to dziękuję. I zarazem pielęgnuje w sobie nadzieję, że i tym razem – razem damy radę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski